- Nawet nie myśl o proszeniu mnie o cokolwiek dla mojego syna. Nie jestem ci nic winien – taką wiadomość Justyna otrzymała od swojego byłego męża.
- Nie proszę o nic, ale jesteś to winien swojemu synowi – odpowiedziała kobieta.
- Nie jestem niczemu winny. Jeśli nie rozumiesz w normalnym języku, przyjdę i wyjaśnię inaczej.
- Przychodź. Tylko nie zapomnij zabrać pieniędzy. 3000 złotych.
Potem zaczęły się telefony i groźby. Po jednym rozmowie Justyna nie odebrała ponownie telefonu. W rezultacie na telefonie było osiemnaście nieodebranych połączeń.
Co tak rozzłościło kobietę? Wszystko jest proste.
Justyna od dawna jest rozwiedziona i samotnie wychowuje syna, nie zamierza też zapominać o zobowiązaniach alimentacyjnych byłego męża wobec ich wspólnego syna.
- Mogę i chcę nie przeszkadzać mu. Ale nie mogę sama utrzymać dziecka. Jest prawo, niech je wypełnia.
Oprócz alimentów Justyna dwa razy w roku prosi (żąda) pieniędzy na badanie dziecka. Chłopiec ma chorobę wymagającą obserwacji. Nie stanowi zagrożenia dla życia, ale nie można pozwolić, aby dryfował. Dwa razy w roku należy przejść badania i w razie potrzeby poddać się kuracji.
Zgodnie z prawem rodzice muszą jednakowo wspierać swoje dzieci. Oprócz alimentów są zobowiązani do przeznaczenia środków na leczenie. To nie jest fikcja Justyny ani wielu innych kobiet.
Te same dodatkowe wydatki wytrącają byłego męża z równowagi. A ostatnio jeszcze bardziej, odkąd Justyna zmieniła taktykę i prosi syna, by sam przypomniał ojcu o pieniądzach.
„Przestań mówić mojemu synowi, że jestem mu winien pieniądze na badania” – krzyczy biedak dwa razy do roku.
Czy trzeba prosić ojca o dodatkową pomoc dla dziecka? Uważam, że podobnie jak matka, ojciec powinien uczestniczyć w życiu dziecka i pokrywać wszystkie dodatkowe wydatki, nawet jeśli są one związane z wyjazdem nad morze.
Nawiasem mówiąc, jeden z moich znajomych po rozwodzie nie bardzo chciał widywać dzieci, ale zawsze wysyłał dodatkowe pieniądze na odpoczynek, rozrywkę i ogólnie tak po prostu.
Zgadza się. Dzieci nie powinny cierpieć.
Co o tym myślisz?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.