Mąż zaprosił swoją ciężarną koleżankę do restauracji

Wczoraj potrzebowałam telefonu mojego męża do dokonania płatności przez aplikację. Podczas korzystania z jego telefonu pojawiła się wiadomość w messangerze z grupy roboczej. Przypadkowo ją otworzyłam, tam były sprawy związane z pracą, nic ciekawego. I tak mnie natchnęło, żeby sprawdzić jego czarną listę i archiwum (szczerze mówiąc, wcześniej się tym nie zajmowałam, a tu jakby intuicja)

No więc, w archiwum znalazłam jego korespondencję z pewną panią o nazwie “Ksenia praca”. Pytał ją, jak się czuje, jak się czuje w ciąży, a ona odpowiadała mu z uśmiechem, że wszystko w porządku, że byli z mężem, zakupili coś dla dziecka, potem niewielka korespondencja, a następnie pytał ją, kiedy mogliby się spotkać i w jakiej restauracji chciałaby usiąść. Odpowiedziała mu: “Możemy po prostu pójść na spacer, a potem spontanicznie coś zjeść”. On mówi: “Dobrze, napiszę, kiedy będę wolny”.

Niby nie ma nic bardziej romantycznego w tej korespondencji, brak serduszek i całusów, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego zdecydował się spotkać w restauracji z ciężarną zamężną koleżanką? Oddałam mu telefon i postanowiłam od razu nie robić skandalu, tylko wszystko przemyśleć. Obecnie jestem na urlopie macierzyńskim, a nasz roczny syn jest z nami.

Mąż pracuje bardzo dużo, nie bierze weekendów, dzięki czemu jego zarobki są bardzo godne. Niemal nie wychodzimy wszyscy razem, ale czas na spotkanie z koleżanką w restauracji znajduje. Zapytałam znajomą księgową z ich firmy, czy mają tam jakąś ciężarną Ksenię, potwierdziła, że tak, i niedługo ma iść na urlop macierzyński. Pod pretekstem, że to żona kolegi z klasy, zapytałam ją, czy przypadkiem nie pracuje tam.

Nie umówili się na datę spotkania, więc nie wiem, jak mogę śledzić ich spotkanie, znowu prosić o telefon? W pracy zawsze zostaje. Zastanawiam się również, czy być może tam były pocałunki i serduszka, a on po prostu wyczyścił korespondencję? Ale dlaczego potem nie skasował informacji o restauracji? Zgubiłam się i nie wiem, co myśleć…

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *