Kilka lat temu Ewelina zostawiła mnie, bo poznała kogoś innego. Długo nie mogłem się pozbierać, bo mężczyźni bardzo ciężko przeżywają zdradę. Cieszyło mnie tylko jedno – moja była żona zdecydowała, że nasza czteroletnia córka Asia zostanie ze mną. Jestem bardzo przywiązany do dziecka, ponieważ bardzo długo czekaliśmy na narodziny naszej córeczki. Trudno mi było zrozumieć, jak żona mogła tak łatwo porzucić ją dla innego mężczyzny. Ale dla mnie tak było lepiej.
Obecność Asi uchroniła mnie przed depresją, bo rozumiałem, że jeżeli pozwolę sobie na zgorzknienie i tęsknotę, to nikt inny nie zaopiekuje się dzieckiem. Moi rodzice od dawna nie żyją, a mama Eweliny mieszka za granicą i przyjeżdża bardzo rzadko. Teściowa dowiedziała się o naszym rozstaniu przez telefon i stanęła po mojej stronie. Próbowała przekonać córkę, że nie ma sensu opuszczać rodziny dla chwilowej miłostki, ale Ewelina wiedziała swoje.
Jeszcze jako małżeństwo rzadko dzwoniliśmy do mojej byłej teściowej. Najczęściej tylko składaliśmy sobie życzenia na święta i urodziny. A teraz zadzwoniła, żeby powiedzieć, że przylatuje do Polski i że ma do mnie jedną sprawę. Od razu mnie to zaniepokoiło. Jakie mogę mieć wspólne sprawy z byłą teściową?
Różne straszne myśli zaczęły wkradać się do mojej głowy: czy ona przypadkiem nie chce odebrać mi dziecka? Albo mieszkania, w którym mieszkam razem z Asią? Teściowa dała nam to mieszkanie w prezencie ślubnym, ale wszystkie dokumenty były sporządzone na nią.
Ale matka Eweliny, jak się okazało, przyleciała z innego powodu. Przyszła do nas w dość dobrym humorze. Wręczyła nam drogie prezenty – markowy laptop dla mnie i tablet dla mojej córki.
– Oto, co postanowiłam, – powiedziała mi teściowa przy herbacie. – Pracuję za granicą od dłuższego czasu i udało mi się odłożyć pewną sumę pieniędzy. Na początku chciałam zainwestować w mieszkanie, które bym wynajęła i miała z tego dodatkowy dochód. Ale potem, po namyśle, zdecydowałam, że kupię mieszkanie, ale zapiszę je na Asię, – kobieta czule spojrzała na wnuczkę. – Dopóki moja wnuczka jest mała, będziesz je wynajmował, a pieniądze pójdą na wasze potrzeby. To będzie przynajmniej jakaś rekompensata za zachowanie mojej córki.
– Nawet nie wiem, co powiedzieć…
– Ach, i jeszcze jedno, – teściowa spojrzała mi prosto w oczy. – To mieszkanie, w którym teraz mieszkasz, oddaję tobie. Jutro idziemy do notariusza i wszystko załatwimy oficjalnie. Wystarczająco się wycierpiałeś z powodu mojej córki. I współczuję ci, jak własnemu synowi. To mieszkanie ci się należy. Nawet jeżeli kiedyś spotkasz porządną kobietę i zdecydujesz się na ślub, ono nadal będzie twoje.
Siedziałem i patrzyłem na kobietę, która okazała się znacznie szlachetniejsza niż jej córka. Zaopiekowała się Asią i mną w sposób, w jaki nikt inny by tego nie zrobił.
Kilka miesięcy później poznałem wspaniałą kobietę, Martę. Od razu zakochała się w mojej córce i potrafiła zastąpić jej mamę. Jak myślicie, kto najbardziej mnie dopingował? Zgadza się, była teściowa. Zawsze będę wdzięczny tej kobiecie za to, co dla nas zrobiła.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.