Dla mnie jest to bardzo trudna, ale pouczająca lekcja.
Prawdopodobnie i ty doświadczyłeś podobnych sytuacji. Z każdym rokiem coraz trudniej jest mi budować relacje. Im dalej, tym trudniej jest mi kogoś puścić. Do swojego życia wpuszczam nie wszystkich ludzi, tylko tych, którym można zaufać. Gdy coś idzie nie tak w relacjach, trudno mi je zakończyć.
Zawsze myślałam, że problem tkwi we mnie. Ale z czasem zrozumiałam, że ludzie odchodzili nie dlatego, że ze mną jest coś nie tak. W rzeczywistości nie miało to nic wspólnego ze mną, a tylko z nimi.
Nie powinnaś się zmieniać.
Ludzie i tak będą cię albo kochać, albo nienawidzić. Zawsze musisz pozostać sobą. Bez względu na to, jak bardzo będziesz się starała im dogodzić. Człowiek nie będzie cię porzucać ani zmuszać do czekania. A jeśli komuś się nie podobasz taka, jaka jesteś, zawsze znajdą się inni, którzy chętnie cię bliżej poznają. Musisz znać swoją wartość.
Dosyć gonić za ludźmi, którzy nie są gotowi poświęcić ci czasu.
Nie potrzebujesz biec za ludźmi, którzy są obojętni na twój temat. Próbujesz się do nich dobijać, ale w odpowiedzi cisza. W moich obecnych relacjach wszystko jest spokojne i bez pośpiechu. Rozumiemy się nawzajem, kiedy ktoś ma ważne sprawy. Ale nie zapominamy również poświęcić tego cennego czasu na nasze relacje.
Przebaczenie nie wymaga kontynuacji relacji.
Jeśli ktoś cię porzuci, jest duża szansa, że wróci i powie: “Przebacz mi”. I nie ma nic złego w tym, że naprawdę wybaczysz, ale też puścisz. Jest to potrzebne przede wszystkim tobie, aby zacząć nowe, zdrowe relacje. Naucz się przebaczać pod warunkiem, że już nie będziesz utrzymywać kontaktu z tą osobą.
Co myślisz na ten temat?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.