Wielka miłość przychodzi tylko po wielkim błędzie

Zanim znów staniemy się całością, musimy się rozpaść.

Bardzo często nasz los określają błędy. Najgorsze jest budowanie zamków na piasku i pokładanie wielkich nadziei w osobie, która potem nie spełnia naszych oczekiwań. Nasze serce doświadcza bólu, który często uniemożliwia rozwój związku.

Nie powinniśmy patrzeć na życie przez różowe okulary.

W życiu nie zdarzają się błędy. To przełomowe sytuacje, które decydują o dalszym biegu wydarzeń. Problemy w związkach pomagają zrozumieć, czy naprawdę kochamy tę osobę, czy nie. Bywa i taka miłość, którą chcielibyśmy odzyskać. Ale to nie zmienia faktu, że kiedyś złamała nam serce…

Właśnie taki fatalny błąd może doprowadzić do tego, że zrozumiemy, kto jest Miłością naszego życia. Takim błędem są relacje, które uczą nas cenić w człowieku uczciwość i dobre traktowanie, szacunek. To relacje, których nie powinniśmy byli zaczynać, albo przynajmniej powinniśmy byli odejść znacznie wcześniej.

Przed każdą osobą prędzej czy później pojawia się pytanie, czy pozostać w związku, czy odejść. W tym momencie odbywa się walka charakterów i ideałów. Postąpić zgodnie ze swoimi zasadami i iść na kompromis czy bronić własnych interesów i zostać z niczym.

Błędne relacje rozbijają naszą duszę na kawałki i rzucają wyzwanie naszym wyobrażeniom o miłości.

To stan, kiedy wiemy, że możemy komuś ofiarować swoją miłość, ale również możemy odejść z podniesioną głową i pewnością, że znajdziemy kogoś godniejszego.

Po takim bolesnym rozstaniu bardziej doceniamy nowe związki. Pielęgnujemy tę miłość, aby znów nie doświadczyć takiego bólu.

I wtedy zrozumiemy, że największy błąd w naszym życiu stał się przewodnią gwiazdą do największej Miłości naszego życia.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *