Ten, kto naprawdę przeżył życie i ma za sobą wielkie doświadczenie, wie: trzeba sprawiać sobie przyjemności każdego dnia, dogadzać sobie i nie ignorować swoich pragnień. Bo z czasem samych pragnień będzie coraz mniej…
Pewnego razu moja prababcia powiedziała coś, co zmieniło moje życie. To były dni przed Wielkanocą, sprzątałyśmy z mamą, myłyśmy okna i już gdzieś trzecią godzinę starałyśmy się zawiesić nowe zasłony. Były bardzo drogie, modne i stylowe na tamte czasy. O takich zasłonach marzyła każda gospodyni, mało kto je miał. Ale te zasłony jakoś nie chciały się przyczepić do naszych karniszy. Początkowo byłyśmy cierpliwe, ale z czasem bardzo się zirytowałyśmy, dochodziło do histerii.
Ale nasze niezadowolenie przerwały słowa prababci.
“Och, dziewczynki… Kiedyś piszczałabym z radości, gdybym miała takie zasłony. I męczyłabym się, tak jak wy, i nie spałabym nocami, byle tylko je zawiesić i pokazać gościom. A teraz patrzę na nie i w ogóle nic cennego nie widzę. Dziewczynki, i wam przejdzie… Przejdzie chęć. Dokąd mi teraz te zasłony? Zabrać je do grobu czy co?
Ale dobrze zrobiłyście, że je kupiłyście. Chcecie — kupujcie. Komu potrzebna ta oszczędność? Pieniędzy nigdy nie będzie do końca wystarczać. A tak zawiesicie sobie teraz te zasłony i będziecie się nimi cieszyć.
Wydatkujcie pieniądze, dzieci, nawet jeśli to ostatnie i chcecie jakąś bzdurę. Za to będziecie szczęśliwi!
Gdybym mogła wrócić do młodości z obecnym umysłem, żyłabym jednym dniem i wszystko byłoby dla mnie nieważne: oszczędności, zasady, cudze spojrzenia. Cieszcie się życiem, dziewczynki…”
Prababcia dawno nie jest z nami, ale jej nauki są ze mną. Codziennie. Żyję jednym dniem i cieszę się.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.