W naszym społeczeństwie panuje, niestety, błędne przekonanie: jeśli mężczyzna stara się dogodzić swojej żonie, to jest od razu uważany za pantoflarza. Z jakiegoś powodu często uważa się, że tacy mężczyźni są słabi duchem i nie posiadają silnych cech charakteru. Niestety, z powodu braku wiedzy u ludzi, kultura i szlachetność są postrzegane jako brak własnego zdania.
W rzeczywistości mężczyzna, który szanuje siebie, będzie szanował również swoją żonę. Będzie jej strzegł, troszczył się o nią, ponieważ ta kobieta jest największym skarbem jego życia. Tym bardziej, że prawdziwa królowa będzie tylko z królem. Jak to mówią: „Jaki jeździł, taką znalazł!” i na odwrót.
I oto przypowieść, która doskonale demonstruje taką sytuację. Przeczytajcie, aby zrozumieć istotę.
Po zachodzie słońca Lew i Byk postanowili wspólnie zjeść kolację. Nagle rozmowę przerywa telefon – dzwoni żona Lwa:
— Kochanie, będziesz wkrótce w domu?
— Kochanie, nie martw się, już niedługo będę w domu!
Byk usłyszał rozmowę i zaśmiał się na cały głos:
— No ty, Lewie, dajesz — „Kochanie, nie martw się!”, Ty przecież jesteś królem zwierząt, ja oto stuknę w stół — kobieta milczy, kiedy trzeba — wtedy wrócę!
Lew na to milczał minutę, a potem odpowiedział:
— Nie porównuj dwóch sytuacji — ty masz za żonę krowę, a ja Lwicę!
Co myślicie na ten temat?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.