Wiesz, że zawsze byłam obok, gdy tego potrzebowałeś. I robiłam to, ponieważ żywiłam do ciebie najjaśniejsze uczucia.
Zawsze starałam się być z tobą szczera, obdarowywać cię troską, miłością i wsparciem. Robiłam wszystko dla ciebie, abyś mógł czuć się szczęśliwy. Ale ty tego nie zauważałeś, albo po prostu nie chciałeś zauważyć.
Nigdy mnie nie doceniałeś, a ja sama czułam z twojej strony korzystny motyw. Prawda jest taka, że wierzyłam, iż moja miłość cię poruszy, że zobaczysz całą głębię mojej miłości i po prostu nie będziesz mógł jej się oprzeć, że także pokochasz mnie i razem będziemy się cieszyć sobą nawzajem.
Ale to były tylko marzenia, które nie miały się spełnić…
Wierzyłam ci, czekałam na to, że kiedyś będziemy razem przeciwko całemu światu, ale ty zawsze pozostawałeś sam. Wiedziałeś, że przybiegnę, wystarczy, że zadzwonisz lub wyślesz wiadomość. Wiedziałeś, że naprawdę cię kocham i wykorzystywałeś to w swoich brudnych grach.
Dlaczego od razu mnie nie puściłeś? Czy naprawdę podobało ci się manipulowanie moim zranionym sercem?
Byłam obok, byłam twoim cieniem i wiedziałeś, że w każdej chwili możesz na mnie liczyć. Dla ciebie to już stało się normalnym stanem rzeczy, ale ja nie mogłam się do tego przyzwyczaić. To nie było to, czego chciałam.
Ale chciałam prawdziwych relacji. Chciałam tego, co ja dawałam tobie.
Chciałam być dziewczyną, o którą byś szczerze dbał. Pragnęłam relacji, w których chłopak widziałby przyszłość ze mną. Potrzebowałam być dziewczyną, z którą chciałbyś spędzić wszystkie weekendy, a nie tylko jeden wolny wieczór.
Byłam gotowa dać ci cały wszechświat, ale nie widziałam w twoich oczach wzajemności.
Czekałam, abyś dał choćby jakiś znak, że coś do mnie czujesz, ale tobie było po prostu obojętne. Zawsze brakowało ci czasu na nasze relacje, które trudno było nawet nazwać relacjami. Wtedy spędzałam godziny przed lustrem szukając w sobie jakiegoś defektu, przyczyny tego, dlaczego nie możesz pokochać mnie taką, jaka jestem.
I wiesz, pewnego wieczoru zobaczyłam w odbiciu młodą i piękną kobietę, pełną energii i pasji, która zasługuje na coś lepszego. Zrozumiałam, że nie zasługuję na status „tymczasowej miłości”.
Dlatego uratuję siebie od bólu serca i odejdę teraz. Nie potrzebujesz wysyłać mi „Tęsknię za tobą”, po tym jak nie odpowiem na twoją wiadomość.
Straciłeś mnie, choć teraz tego nie zrozumiesz. Dla ciebie byłam jedną z wielu, a dla kogoś innego stanę się jedyną i niepowtarzalną. Kiedyś będziesz chciał do mnie wrócić, ale ja będę miała inne życie, szczęśliwe i pełne wzajemnej miłości…
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.