Chcę podzielić się z wami dylematem, który pojawił się w moim życiu. Mam dwie synowe, mój syn jest rozwiedziony, ale ożenił się ponownie. Z pierwszą żoną spędził około 8 lat, i mają wspólnego syna. Mieszkaliśmy wszyscy razem z jej matką, więc myślę, że to spowodowało rozpad małżeństwa syna, nie zawsze czuł się tam komfortowo.
Ich rozwód mnie wstrząsnął, po prostu nie wiedziałam, jak to przeżyć. Bardzo polubiłam swoją synową, jest naprawdę dobrą osobą, chociaż często w relacje dzieci ingerowała swatka, z którą praktycznie nie mam kontaktu. Mój wnuk – to kopię mojego syna, bardzo go kocham, dlatego bałem się, że po rozwodzie synowej nie pozwoli mi widywać się z nim. Tak więc mój syn ponownie zaczął mieszkać ze mną, nie wyjaśnił nic, a synowa unikała wszelkich rozmów na temat przyczyny rozwodu. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko się ustabilizowało, a z wnukiem spędzam czas, zazwyczaj w weekendy.
Z drugiej strony, mój syn ponownie się ożenił, ale nie bierze udziału w wychowywaniu syna, tylko płaci alimenty, a moja obecna synowa nie jest mi zbyt bliska, jest zbyt młoda. Była synowa poprosiła mnie, abym zajął się wnukiem, ponieważ musi jechać z matką do stolicy na badania. Zgodziłem się oczywiście. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy obecna żona mojego syna zrobiła mi scenę niezadowolenia.
Teraz nie wiem, co mam robić. Była synowa już kilka razy sugerowała, że chce wynająć mieszkanie, a ja chcę być blisko mojego syna. Jeśli przyprowadzę wnuka, ona się zdenerwuje.
Przed mną stoi trudny wybór: albo żyć z moim ukochanym synem i jego żoną, albo zostać samemu. Jednocześnie nie chcę rezygnować z wnuka, a była synowa również może się obrazić. Jestem rozczarowana moim synem, który jest absolutnie obojętny na to dziecko, mógłby wytłumaczyć swojej nowej narzeczonej całą sytuację i stanąć w mojej obronie.
Jak mam postąpić, żeby nie urazić synów?