Po 5 latach małżeństwa Marta dowiedziała się, że mąż ma inną. Spakowała swoje i dziecięce rzeczy i pojechała do matki na wieś. Andrzej jeszcze trochę się zabawił, a potem pojechał do teściowej, by prosić żonę o powrót do domu.

Marta mieszka z Andrzejem ósmy rok. Wyszła za mąż będąc jeszcze bardzo młodą, bo już spodziewała się dziecka, co było dla niej zaskoczeniem. Ale szczerze kochała swojego Andrzeja, więc była szczęśliwa z tego nieoczekiwanego wieści.

Rodzice odradzali Marcie małżeństwo, nawet wiedząc o dziecku, bo nikt nie wierzył, że sam Andrzej poważnie chce ślubu, i że z niego będzie dobry mąż, dlatego nie chcieli takiego małżeństwa, nikomu nie wierzyło się, że będzie ono szczęśliwe.

Rodzice mówili, że dziecko sami pomogą wychować, bo Andrzej nie jest gotowy na małżeństwo i nie kocha jej, co było dobrze widać. Rodzina, mówiąc szczerze, rozumiała, że z nich nie będzie szczęśliwej rodziny.

Ale Marta szczerze kochała Andrzeja i nie chciała słuchać niczego innego.

Niestety, pierwsze 5 lat małżeństwa były dla Marty bardzo złe. Andrzej żył szczęśliwym beztroskim życiem. Mógł wracać do domu w nocy, mógł przynieść połowę pensji, mógł nawet zapomnieć kupić jedzenie, kiedy w lodówce nie było nic.

Marta zrozumiała, że matka miała rację. Nawet pojawienie się dziecka nie zmieniło Andrzeja. Ale Marta cały czas miała nadzieję, że mąż się zmieni, jest po prostu młody, z czasem stanie się mądrzejszy i wszystko będzie dobrze, w końcu nie jest taki zły mąż, są gorsi. Ale oczywiście cud się nie wydarzył. Ojciec nie zwracał uwagi na dziecko, wydawało się, że rodzina go w ogóle nie interesuje.

Ale jakś rok mijał za rokiem, dziecko rosło, wszystko się oczywiście zmieniało, ale zupełnie nie w tę dobrą stronę, którą Marta tak bardzo chciała.

Z czasem relacje w rodzinie tylko się pogarszały, Andrzej żył swoim życiem i robił co chciał, a Marta robiła wszystko, aby utrzymać swoją rodzinę: była na dietach, zapisała się na siłownię, gotowała mężowi smaczne kolacje przy świecach, pracowała, sama zajmowała się dzieckiem i cierpliwie czekała, aż mąż się zmieni.

„Rozstać się z mężem zawsze można, – wszystkim powtarzała Marta. – Najpierw trzeba spróbować naprawić relacje, zrobić wszystko, aby zachować rodzinę, aby wszyscy byli razem, przecież rozwód to najłatwiejsza rzecz. A co dalej? Przecież mamy małe dziecko, ponosimy odpowiedzialność także przed nim.”

Kiedy kończył się czwarty rok ich wspólnego życia Marta zobaczyła swojego męża z inną kobietą, jej świat się przewrócił, dotarły do niej różne nieprzyjemne plotki. Wtedy po raz pierwszy spojrzała na swojego męża zupełnie innymi oczami. Zebrała swoje i dziecięce rzeczy i pojechała z dzieckiem do swojej mamy.

Andrzej kontynuował swoje życie, tylko czasami dzwonił, myślał, że Marta go nigdy nie opuści, zmieni zdanie i wkrótce wróci. Ale Marta nawet nie myślała o powrocie do męża.

Po pewnym czasie żyjąc samemu, Andrzej zrozumiał, że może wszystko stracić i pojechał do teściowej. Szczerym sercem prosił Martę, by wróciła do domu, obiecał, że od tej pory będzie wzorowym mężem, mówił, że kocha i nigdy więcej nie powtórzy błędu, który popełnił tylko raz w życiu, a to była tylko przypadek.

I Marta uwierzyła mężowi, wróciła do domu.

I Andrzej rzeczywiście się zmienił: zaczął więcej zarabiać, spacerować z synem, gotować jedzenie, pomagać żonie w sprzątaniu, zabierał Martę w weekendy do restauracji.

Ale zmieniła się też sama Marta, teraz nie czuła już tych szczerych uczuć. W środku była pustka, przez ten czas nie mogła wybaczyć mężowi zdrady i nic z tym nie mogła zrobić.
Z czasem uczucia do kiedyś bliskiej osoby całkowicie zniknęły.

I w ósmym roku życia rodzinnego Marta oznajmiła wszystkim, że chce się rozwieść z mężem. Cała rodzina nie mogła zrozumieć, o co chodzi i szczerze zdziwili się jej decyzją. Przecież Andrzej bardzo się zmienił, stał się wzorowym mężem.

Matka przyszła do Marty, prosiła, płakała, ale nie mogła przekonać Marty do zmiany decyzji.

A ja uważam, że trzeba dalej żyć razem, bo mąż bardzo się zmienił, pokutował, stał się dobrym ojcem. Jeśli tyle lat na to czekała, to czy naprawdę dobrze jest niszczyć rodzinę?

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *