Kiedyś to było życie! Mężczyzna miał swoją oddzielną sypialnię, a kobieta miała swój własny pokój. To był sekret szczęścia małżeńskiego.
Rankiem żona budziła się i przygotowywała na spotkanie z mężem. Służący pomagał jej się ubrać, przynosił nowe perfumy, a ona zmieniała się w szlafrok – i gotowe, zapraszajcie męża do mojego pokoju!
Po porannym spotkaniu przyszedł czas na filiżankę aromatycznej kawy. Mężczyzna wypalił papierosa przy śniadaniu i to już wystarczy na dzisiaj! Żona odsyłała go jak najdalej, aby nie napotkał jej na drodze. Twierdziła, że jest zmęczona jego towarzystwem i chciała odpocząć na świeżym powietrzu.
Mężczyzna pocierał swoje czoło i udawał się do gabinetu, aby zajmować się sprawami finansowymi. A żona mogła zrobić sobie klisty, odpocząć w ogrodzie lub wziąć drzemkę na świeżym powietrzu. Potrzebowała trochę sił, ponieważ zdrowie sprawiało jej ostatnio kłopoty. Najważniejsze, że nie musiała rozmawiać o sprawach codziennych ani plotkować o sąsiadach. Mogła siedzieć na werandzie i palić papierosy ile dusza zapragnie! A nawet wypić kieliszek czy dwa z sąsiadem obok.
Ale pewnego pięknego dnia wszystko się zmieniło. Trzeba było podjąć decyzję dotyczącą mieszkania, rozumiesz.
Nie wiem, jak inne pary śpią razem w jednym łóżku. Osobiście nie mogę zasnąć, gdy ktoś chrapie całą noc lub się do mnie przytula.
I próbowałam już wszystkiego, żeby spać dobrze! Środki nasenne, różne leki uspokajające i nawet liczenie owiec – wszystko na próżno! Czasami tylko zamykam oczy, a już coś się porusza. Albo potrzebuję iść do łazienki, albo chcę wypić szklankę wody i otworzyć okno, bo jest duszno i kręci mi się w głowie.
Przyzwyczaiłam się do tego, że łóżko to święta przestrzeń, tylko ja mogę tam spać! Wyskoczę z duszą, ubiorę ciepłą piżamę i jak sięgnę na dużą kołdrę, to mogę całą noc spać w pozycji rozpostartej jak gwiazda morska. Wygodnie, bo rano nawet nie chce się budzić. A tu nagle ktoś oddycha ci w ucho lub zdejmuje koc.
Ale najgorsze są te objęcia. Po prostu ich nienawidzę! Śni się mi piękny sen o Malediwach czy Bali, a tu ktoś zaczyna ręce zakładać i przytulać, co jest dla mnie prawdziwym koszmarem. Ale staram się jakoś walczyć z tym problemem – po prostu zaczynam nogami kopać i zrzucam z łóżka na ziemię. Niech lepiej obejmuje moje kapcie.
Duże poduszki i kołdry to moja pasja. Nawet latem buduję sobie małą wieżę i śpię, jakbym leżała na chmurce. Ale tu leży jakieś ciało i chce, abym się podzieliła, mówiąc, że jest zimno. No dobra, może potrzebuje czegoś jeszcze?
A jestem bardzo wrażliwa na wszelkie ruchy. Gdy ktoś się przewraca na drugą stronę, już nie mogę spać. Dla mnie to takie samo, jak gdybyś mnie trzepał jak krowę w ciasnym oborze. Możesz być ciszej? Proszę, idź do innego pokoju i rób, co chcesz – tylko zostaw moje łóżko w spokoju!
Ale to nie wychodzi. Staram się jakoś walczyć z tym problemem. Trudno, ale przecież to moja ukochana osoba, nie ma co. Nie będę wspominać o swoim wyglądzie rano, już i tak napisano wiele dowcipów i zabawnych historii na ten temat. Co byście poradzili naszej bohaterce tej historii?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.