Wyszłam za mąż za mężczyznę 9 lat temu, wtedy wydawało się, że to miłość na całe życie.
Nie mam czasu na dbanie o siebie, chociaż babcia i mama od czasu do czasu pomagają. Ale to nie jest tak wiele. W ostatnich kilku miesiącach zauważyłam coś dziwnego w zachowaniu męża. Przyjął nową współpracownicę w pracy i często ją chwalił. Tak często, że zaczęło mi to przeszkadzać.
Znalazłam jej profil na portalu społecznościowym. Jest młodsza ode mnie o 5 lat. Młoda, szczupła, z długimi blond włosami. To zupełnie nie moje standardy. Nie zaczęłam robić awantury, ale zaczęłam uważniej obserwować męża. Zaczął często zamykać się w łazience, wychodzić na zewnątrz, żeby zapalić. Częściej zaglądał do telefonu. Pewnie wszystko usuwał, bo nic nie znalazłam.
Pewnego pięknego dnia poszłam do salonu telekomunikacyjnego i sprawdziłam wszystkie jego połączenia (numer był na mnie zarejestrowany). Jeden numer bardzo często się pojawiał. Zadzwoniłam na ten numer. Odpowiedział wesoły żeński głos, i od razu wszystko zrozumiałam. Spróbowałam ją oskarżyć. Zapytałam: “Czy naprawdę chcesz zniszczyć naszą rodzinę? Pozostawić dziecko bez ojca?”. Na drugim końcu przewodu była cisza, potem odłożyli słuchawkę.
Wieczorem wrócił mąż i krzyknął na mnie. Powiedział, że nic między nimi nie było, po prostu rozmawiali czasami w pracy. Ale mu nie uwierzyłam. Zmusiłam go do przyznania się. Powiedział, że się w nią zakochał. Że nikt go tak nie słuchał, nikt go nie rozumiał. Żeśmy się od siebie oddalili. Że ze mną nie ma o czym rozmawiać, nie mamy wspólnych zainteresowań. I że przestał dbać o siebie. I źle gotuję, a moja mama już mu doskwiera w naszym mieszkaniu.
Wkurzyłam się i powiedziałam mu, że musi wybrać między mną a tą dziewczyną. Na co on milczkiem zebrał swoje rzeczy i wyszedł. Telefon jest już wyłączony od dwóch dni. Połączenia na pracy też ignoruje. Odszedł ode mnie kompletnie. Bez pieniędzy, bez pomocy, zostawił mnie sama z dzieckiem.
Nie wiem, jak go odzyskać i co mam robić. Napisałam mnóstwo wiadomości, żeby wrócił, że przesadziłam. Włączyłam swoich rodziców, dzwoniłam do jego mamy. Ona poradziła dać mu czas.
Nie mogę uwierzyć, że to w ogóle się stało. Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku. Oczywiście mieliśmy kłótnie, ale nie tak często. Wiele razy powiedziałam, jak bardzo go kocham, że boję się go stracić. Słyszałam to samo w odpowiedzi. Okazuje się, że to wszystko było kłamstwem? Dlaczego mężczyźni są tacy niestaśliwi?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.