Mąż i ja pragnęliśmy zostać rodzicami, więc wieść o ciąży nas ucieszyła. W tamtym czasie miałam 29 lat, z których 4 spędziłam w małżeństwie.
Następne dziewięć miesięcy nie było łatwe. Musiałam przejść przez nudności, komplikacje i obrzęki. Jednak nic nie mogło wpłynąć na moją miłość do dziecka. Jak wiele radości było, gdy dowiedziałam się, że noszę pod sercem dziewczynkę. Zawsze marzyłam o córeczce!
Tej nocy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, co mnie czeka. Moje dni stały się nie do zniesienia. Bezsennie noce, ciągłe rozdrażnienie i nerwowe załamania stały się codziennością. Stałam się nieustannie zaniepokojona tym, co może zaszkodzić maluchowi podczas snu, więc nie mogłam się zrelaksować. Nawet w ciągu dnia nie mogłam zamknąć oczu, gdy babcia zajmowała się wnuczką.
Dopiero po sześciu miesiącach udało mi się dostosować się do córki i spać wtedy, gdy ona. Ale w moim wnętrzu gryzło mnie to, że nie czuję do tego dziecka żadnych ciepłych uczuć.
W końcu zamieniłam się w maszynę, która po prostu spełnia swoje obowiązki. Depresja całkowicie mnie pochłonęła.
Poczułam, jak strach przechodzi przez moje ciało, a za nim szalone uczucie miłości do córki. Od tego czasu otoczyłam moje małe cudowne stworzenie jeszcze większą troską i obiecałam, że zawsze będę obok.
Niektórym potrzeba czasu, aby poczuć pełnię macierzyńskich uczuć.
A co sądzicie, czy matka może nie kochać swojego dziecka i z czym to może być związane?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.