Niedawno wróciłam z zagranicy i teraz uczę się na nowo żyć w Polsce. Przez te lata, kiedy szukałam lepszego życia poza domem, wszystko się zmieniło

Zawsze szukamy lepszego życia gdzieś daleko. Wydaje nam się, że w innym kraju uda nam się zdobyć więcej, niż we własnym. Zostawiłam więc dzieci i dwadzieścia lat temu wyjechałem do pracy we Włoszech. Czasy były ciężkie, potrzebne były pieniądze. Więc zdecydowałam się na wyjazd.

Rok po roku powtarzałam sobie, że to ostatni raz, że za rok wrócę do domu. Jednak życie za granicą było zupełnie inne niż w kraju. Nie miałam tych problemów, które wiązały się z życiem na wsi. Jedynie bardzo tęskniłam za dziećmi. Dorastały beze mnie, dlatego wcale nie potrzebowały mojej uwagi, tylko pieniędzy, które im wysyłałam.

Wreszcie postanowiłam wrócić. W domu wszystko było inne. Drzewa, które kiedyś miały półtora metra, teraz przykrywają dach domu. W progu przywitała mnie moja mama, bardzo się postarzała. Moje dzieci to już dorośli ludzie. Kiedy weszłam do domu, wszystko było równocześnie znajome i obce.

Zapytałam mamę, jak im się żyje, co słychać u krewnych i sąsiadów. Z biegiem lat niektórzy się rozwiedli, inni zmarli, a niektórzy się rozpili. Czułam się tak, jakbym przez te wszystkie lata była w śpiączce. Jakby jakąś cząstkę mnie ktoś wyrwał i wyrzucił.

Teraz na nowo uczę się żyć w mojej ojczyźnie. Przyzwyczajam się do tego, że w sklepach i na ulicach słyszę ojczysty język. Staram się budować na nowo relacje z dziećmi, które dorosły beze mnie.

Ale i tak dopiero tutaj czuję, że naprawdę jestem w domu.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *