U mojego kolegi zbliżał się jubileusz, więc mnie i moją żonę zaproszono. No cóż, wszystko jak zawsze: prezent kupowany w ostatniej chwili, nerwowość, trzykrotne kłótnie, ale w końcu zdecydowaliśmy się na pasek i szelki.
Wreszcie skończyły się przygotowania! Zaczęliśmy sprawdzać, czy wszystko jest na swoim miejscu. I wtedy nie znaleźliśmy telefonu mojej żony. Ale moja żona, nie zastanawiając się długo, chwyciła mój smartfon z półki, znalazła w książce telefonicznej “Kochana” i wybrała numer. Z drugiej strony drutu odezwał się miły kobiecy głos.
Żona w szoku. Ja w szoku. Nawet kot stracił przytomność. Moja żona natychmiast zamknęła się w łazience w ogromnej histerii, ja starałem się do niej dodzwonić, sam nie rozumiejąc, jak to możliwe, że “kochana” pojawiła się w moim telefonie. Wreszcie domyślam się, że powinienem jeszcze raz zadzwonić do niej.
- Tylko nie odkładaj słuchawki! – rozległ się znany mi już głos po drugiej stronie drutu. – Pracuję w sklepie, zapomnieliście tu telefon. A ja nie mogę go odblokować, bo jest zabezpieczony hasłem. Przyjdźcie i odbierzcie! Dział z paskami i szelkami.
Przez kolejne pół godziny próbowałem wyjaśnić żonie, o co chodzi. Nawet kot zrozumiał. Godzinę czekałem, aż w końcu poprawi makijaż i wyjdzie z łazienki. W tym czasie nawet udało mi się przeprosić za nieszczęsny telefon. Bądźcie uważni w sklepach, aby potem nie kłócić się ze swoją ukochaną żoną!
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.
