Matka namówiła nas, abyśmy sprzedali nasze mieszkanie i jej mieszkanie, a potem kupili większe, aby mieszkała z nami. Tak więc z mężem zrobiliśmy. Kto by wtedy pomyślał, że tysiąc razy będę tego żałować

Od czasu mojego ślubu z Andrzejem minęło już sporo czasu, razem z mężem żyjemy w małżeństwie od 22 lat. Poznałam swojego przyszłego męża, gdy w lecie odpoczywałam z przyjaciółką w jednym z sanatoriów. Dziwne to może brzmieć, ale był tam z matką.

Już wtedy pomyślałam, że maminsynek, pewnie nie znalazł lepszego towarzystwa na wakacje. Ale jednocześnie był przystojny, wysoki, nieśmiały, niepewny siebie, ale bardzo uprzejmy i inteligentny – taki troskliwy syn.

Po zapoznaniu się z Andrzejem zrozumiałam, jakim wspaniałym młodym człowiekiem jest. Z kolei on dał mi do zrozumienia, że mu się podobam: uśmiechał się, patrzył w moją stronę, starał się coś grzecznie powiedzieć. Andrzej wydawał mi się bardzo porządnym i dobrym człowiekiem.

Po powrocie do domu postanowiłam kontynuować z nim rozmowy, bo nie widziałam w tym nic złego. Później zaczęłam jeździć do niego w odwiedziny, poznałam jego rodzinę. Nawiasem mówiąc, ma bardzo porządnych rodziców, utrzymujemy z nimi bardzo dobre relacje nawet teraz, po tylu latach. Nawet mojej własnej matce mój ukochany Andrzej bardzo się spodobał. Po roku znajomości postanowiliśmy założyć rodzinę, zaproponował mi ślub, a ja z radością się zgodziłam, byłam bardzo szczęśliwą kobietą.

Od razu po ślubie ja i Andrzej przeprowadziliśmy się do jednopokojowego mieszkania, które na swojego męża przepisała babcia. Po 6 latach urodziła nam się córka, i zdecydowaliśmy się z mężem sprzedać nasze mieszkanie, a także mieszkanie mojej mamy i kupić większe, trzypokojowe mieszkanie w mieście, gdzie planowaliśmy już żyć razem.

Teraz żyjemy we czwórkę: ja, mąż, nasza córka i moja mama.

Na początku wszystko zadowalało wszystkich: moja mama mieszkała w najmniejszym pokoju w naszym mieszkaniu i nie wtrącała się zbytnio w nasze życie, zwłaszcza że spędzała większość czasu w pracy. Wszyscy byliśmy spokojni, każdy był zajęty swoimi sprawami, nikt nikomu nie przeszkadzał.

Teraz moja mama jest już na emeryturze. Ogólnie rzecz biorąc, zmieniła się na gorsze z wiekiem, moja mama ciągle narzeka i udziela rad, nie dając nam spokojnie żyć.

Ale głównym problemem w naszej rodzinie jest to, że moja mama postanowiła zmienić mojego męża, nie wiadomo dlaczego.

Okazuje się, że przez dwadzieścia dwa lata był dla niej w porządku, mówiła, że mam szczęście z mężem, że jest bardzo dobrą osobą, której w dzisiejszych czasach nie sposób znaleźć, że jestem szczęśliwą kobietą. A co się teraz stało? Ja na przykład nie zauważyłam zmian w charakterze swojego męża, ale może stał się jeszcze bardziej spokojny.

Na przykład mojej mamie nie podoba się to, że Andrzej zarabia za mało pieniędzy, albo że w weekendy pomaga swoim rodzicom w ich domu. A po pracy może zjeść obiad i położyć się odpocząć. Mamie to nie odpowiada, chce, żeby wieczorem jeszcze coś w domu robił albo częściej rozmawiał z córką niż zazwyczaj. Ale mnie wszystko zadowala w mojej własnej rodzinie. Dlaczego chce, żeby wszystko było po jej myśli, skoro jesteśmy szczęśliwi, wszystko jest dobrze. Po co wszystko psuć?

Obecnie mamy codzienne nieporozumienia. Mąż ciągle mi narzeka i prosi, żebym namówiła moją mamę, żeby nie dawała mu swoich rad, bo inaczej przeprowadzi się do swoich krewnych i będzie mieszkał daleko od nas, dopóki matka się nie zmieni.

No co ja mam zrobić? Z boku obserwuję jej zachowanie i nie poznaję teraz swojej własnej mamy, ona nie była taka wcześniej. Czasami, ostatnio, bardzo żałuję, że zgodziłam się żyć z nią razem. Ale kto by pomyślał, że ona stanie się taka? A mąż – to przecież nie rodzony syn, jak jej wytłumaczyć, że on nie będzie milczeć? Czym więc zająć swoją mamę na emeryturze, żeby ona zostawiła w spokoju Andrzeja? Przez nią możemy się rozstać, niestety.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *