Pisarz Dirk-Oliver Lange wpada na chwilę do supermarketu, żeby kupić kawę. Jednak to, co tam się wydarzyło, zapadnie mu w pamięć na długo. Historię opisał na mediach społecznościowych:
Chciałem kupić kawę – zapomniałem zaopatrzyć się z wyprzedzeniem. W kolejce przed mną stała starsza kobieta. Była elegancko ubrana, ale życie wyraźnie odcisnęło swoje piętno na jej twarzy.
Sądząc po zakupionych produktach, żyła sama: bochenek chleba, plasterki mięsa, mleko i tabliczka czekolady.
“2,18 euro” – powiedziała dziewczyna przy kasie, licząc koszt wszystkich produktów dla babci. Zamiast wyciągnąć portfel, babcia sięgnęła do kieszeni, długo szukając w niej pieniędzy, przeliczając grosze. Wyciągnąwszy wreszcie garść monet, poczuła, jak cierpliwość kasjera i klientów stojących z tyłu stopniowo dochodzi do końca.
Wszystkie drobne babcia, nie zastanawiając się, oddała dziewczynie przy kasie. Przeliczywszy, dziewczyna odpowiedziała: “Brakuje 50 centów”. “To wszystko, co mam” – odpowiedziała babcia. “W takim razie musisz coś zostawić”. Kobieta po chwili zastanawiania wskazała niepewnie tabliczkę czekolady.
Do tego momentu moje serce już prawie pękło, i dałem znak kasjerce, że zapłacę za babcię. Niepostrzeżenie podałem dziewczynie 50 euro, palcami wskazując, że resztę powinna dać starszej kobiecie.
Na szczęście kasjerka okazała się bystra – szybko wszystko zrozumiała. Wyciągnęła paragon i oddała babci solidną resztę, mówiąc: “Bardzo dziękuję, wszystko zapłacone”.
Ludzie za mną stali w zdumionym milczeniu, z otwartymi ustami lub wytrzeszczonymi oczami – trudno powiedzieć. Dla mnie ważne było, aby nie zakłócić babcie, dając jej pieniądze bezpośrednio. Chciałem, żeby znów poczuła, że może sobie na wiele pozwolić, jak pewnie wcześniej.
Ze łzami w oczach babcia zapytała: “Jesteś dobrym człowiekiem, czy mogę cię przytulić?”. “Z przyjemnością” – odpowiedziałem. Wzięła swoje produkty i ruszyła w kierunku wyjścia, znów uśmiechając się do mnie i dziękując. “Czy mógłbyś mi coś przysłużyć?” – zapytałem.
Trochę zdziwiona, odpowiedziała pytaniem na pytanie: “Ale jak ja mogę ci coś przysłużyć?” “Proszę, idź jeszcze raz do supermarketu i kup sobie wszystko, na co masz ochotę. Tak sprawisz, że będę szczęśliwszy” – powiedziałem, uśmiechając się. Babcia skinęła głową, a ja jej życzyłem miłego dnia. Wychodząc na ulicę, zobaczyłem, jak znów wchodzi do supermarketu. Niesamowite uczucie.
Po zrobieniu sobie tej sakralnej kawy, od której wszystko się zaczęło, poczułem się jak szczęściarz. Nigdy wcześniej nie czułem tak silnego połączenia mojego życia z losem, które skłoniło mnie do wejścia do tego supermarketu. Ta “wydarzenie” stała się dla mnie czymś wyjątkowym, dobrym i pozytywnym. Dziękuję ci, babci.
Piękny dzień!
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.