Kiedy wyszłam za mąż, dowiedziałam się od męża, że nie będziemy mieli dzieci. Oczywiście, na początku byłam trochę smutna, ale potem zrozumiałam, że dla dobrego męża zgodziłabym się na wszystko. Z Adamem żyłam 18 lat małżeństwa, dopiero potem dowiedziałam się prawdy od niego

Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, dlaczego teraz tutaj piszę, mam nadzieję na dobre rady i wsparcie. Może po prostu potrzebuję z kimś teraz porozmawiać, a wygadać się jest teraz bardzo potrzebne, aby choć trochę było lepiej na duszy, bardzo mi teraz tego potrzeba.

Choć od dawna o tym wiem, to jednak zawsze dziwię się, jak szybko życie się zmienia. Jeszcze wczoraj byłeś szczęśliwy i cieszyłeś się życiem, a dziś zupełnie na odwrót, wszystko nagle się zmieniło. Tak się stało i ze mną, a zmiany nie są dla mnie zbyt dobre, niestety.

Mój mąż Adam, z którym spędziłam 18 lat małżeństwa, odszedł ode mnie dla innej kobiety.

Wielu powie, że to nic dziwnego, teraz w rodzinach to często się zdarza. Ale jedno to, gdy dzieje się to z kimś, a drugie, gdy to wszystko dotyczy właśnie ciebie osobiście, patrzy się na to zupełnie inaczej, to jest zupełnie inne wyzwanie w życiu, powiem wam.

Z Adamem wzięliśmy ślub zaraz po ukończeniu studiów, i przez wszystkie te lata byliśmy razem szczęśliwi, u nas wszystko było dobrze. Albo może mi się tylko tak wydawało, myślę teraz przynajmniej tak. Kochałam Adama i kocham go nawet teraz. Żyłam dla niego, mąż był bardzo ważną osobą w moim życiu.

Długo już wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli dzieci, z powodu problemów u męża. Ale to mnie nie denerwowało. Bo myślałam, że zawsze będziemy się wspierać, jesteśmy szczęśliwi razem i jeśli los nie da nam dzieci, skoro tak się już ułożyło, to nigdy nie zostawimy się nawzajem, tylko bardziej będziemy doceniać swoją drugą połówkę i wspierać się we wszystkich czasach.

A około miesiąca temu Adam powiedział, że musimy poważnie porozmawiać, i powiedział, że kocha inną kobietę. Nie wiem, dlaczego tak się zachowałam, ale zaczęłam prawdziwą kłótnię.

Było mi tak przykro, usłyszawszy to od osoby, która była dla mnie najważniejsza na świecie. Odmówiłam szansy zostania matką dla niego. A on idzie do innej, po prostu zostawiając mnie, jakby nic się nie stało?

Adam powiedział, że nigdy mnie nie kochał, a żył ze mną, bo mu było wygodnie. Okazało się, że byłem dla niego tylko gospodynią, która mu prała, gotowała i sprzątała.

Nigdy nie spodziewałam się usłyszeć takiego rzeczy od osoby, z którą planowałam spędzić całe życie.

Następnego dnia zebrał swoje rzeczy i poszedł do innej kobiety. Chciałam go przekonać, aby tego nie robił, ale uczucie godności mnie zatrzymało. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się, że teraz żyje ze swoją dawna koleżanką.

Wszystkim przyjaciołom mówię nieprawdę, że dobrze postanowiliśmy się rozstać, nie pasowaliśmy charakterami, a nie że mnie zostawił i tak łatwo zamienił na inną. Ale mnie to wcale nie ułatwia, tylko smutno z tego, że tyle lat ufałam takiemu człowiekowi. Trudno grać rolę radosnej kobiety, kiedy naprawdę dusza jest smutna i nie chce się nic robić.

Widziałam ich razem. Kilka dni temu. Nie wydaje mi się, że Adam jest szczęśliwy. Po prostu szli i rozmawiali o czymś. Jak młoda dziewczyna, po prostu odwróciłam się i poszłam w inną stronę, żeby mnie nie zauważyli, bo było mi bardzo trudno to wszystko zobaczyć.

Nie wiem, co robić dalej. Najgorsze jest to, że nadal kocham swojego męża i chcę go odzyskać, chcę zachować naszą rodzinę. Jestem gotowa wybaczyć mu jego błąd, tylko żeby wrócił do mnie i znowu żyli tak, jak wcześniej, abyśmy byli szczęśliwi tak, jak wcześniej.

Jak przekonać go, aby zatrzymał naszą rodzinę i żył tak, jak wcześniej? Dobrze wiem, że ta kobieta się od niego odwróci, może jeszcze nie wie, że nie zostanie matką. Jak mam się w tym wszystkim zachować?

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *