Teściowe z jakiegoś powodu budzą pewne uprzedzenia i do nich podchodzi się z ostrożnością. Nawet nie wiem, skąd wziął się ten stereotyp. Mój przyjaciel nigdy nie wypowiedział złego słowa o matce swojej żony. Zadawałem mu pytanie, jaki jest sekret takich relacji. Odpowiedział mi:
“Kiedy się zaręczałem, patrzyłem z uprzedzeniem na samo słowo ‘teściowa’. Tyle rzeczy musiałem o tych kobietach usłyszeć, że z obawą do nich podchodziłem. Chociaż wtedy nie byłem jeszcze zięciem. Wtedy matka mojej żony była rozwiedziona, i myślałem, że bez jej pięciu groszy nie obejdzie się w naszym życiu rodzinnym. Przygotowywałem się do obrony swojego ogniska domowego.
Mijały dni i lata, a teściowa nigdy nawet nosa do nas nie wsadziła. Dzwoniła codziennie i pytała o sprawy, ale to wszystko.
Potem pojawił się u nas syn. Wydawało mi się, że teraz teściowa pokaże się w pełnej krasie. Będzie opowiadała, co dobre, a co złe. Ale nie tym razem. Kupiła dziecięcy wózek i mnóstwo rzeczy, po czym cicho zniknęła. Oczywiście, czasami zajmowała się dzieckiem, gdy żonie trzeba było odejść w sprawach, ale również nie więcej.
Pewnego dnia postanowiłem przeprowadzić małe śledztwo. Na horyzoncie mignęło lato, i zaproponowałem żonie, abyśmy we dwójkę lecieli w ciepłe kraje na wakacje. Dziecko zostawimy matce, a sami trochę odpoczniemy. Żona się uśmiechnęła i poprosiła mnie, abym porozmawiał z jej mamą. Nie sądziła, że odmówi.
Kupiłem drogie czekoladki i ruszyłem do teściowej na poważną rozmowę. Przychodzę, a ona tak sprytnie się uśmiecha i nalewa herbaty. Ona uważnie mnie wysłuchała i powiedziała:
“Mnie nie trudno zaopiekować się wnukiem. Ale powiedz mi teraz, kiedy będziesz miał okazję zabrać syna nad morze? Za rok stanie się starszy. Co roku stracisz okazję do cennej rozmowy z synem w swobodnej atmosferze. Dobrze zastanów się i jesteś gotów zrobić to? Poświęcić wakacje dziecka dla siebie? Za rok 12-letni syn już sam nie będzie chciał jechać z tobą nad morze, bo będzie dorosłym chłopcem, a rodzice wtedy nie będą mu potrzebni.
Dzieci rosną bardzo szybko. Musisz poczuć słodycz chwili, kiedy po raz pierwszy pokażesz swojemu dziecku morze i zobaczysz jego radosne oczy. To twoja szansa i twoje prawo, którego przede wszystkim nie powinieneś odbierać swojemu synowi i sobie. Posłuchaj mnie i mojego doświadczenia. Dzieci potrzebują nas tylko przez krótki czas. Szybko staną się samodzielne, a wtedy rodzice im nie będą potrzebni. Każda chwila spędzona z dzieckiem jest unikalna!”
Wtedy pierwszy raz zastanowiłem się nad prawdą jej słów. Przypomniałem sobie moje dzieciństwo i życie na wsi u babci. Moi rodzice pracowali całą dobę i bardzo mało poświęcali mi uwagi. Potem ojciec nagle umarł z zawału. W tym roku pojechaliśmy z synem na morze, a potem jeszcze kilka razy.
Moja teściowa jest mądrą i doświadczoną kobietą. Bardzo ją szanuję!
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.