Bardzo długo odkładałam generalne sprzątanie w szafie i na balkonie. A tu nagle postanowiłam poświęcić temu cały weekend.
Wstałam wcześnie i zabrałam się do porządkowania. Potem obudziła się moja mała Vikusia. Nakarmiłam ją śniadaniem, dałam jej zabawki i wróciłam do porządkowania. Ale moja mała wolała być obok mnie. Czasami dawałam jej drobne zadania. Dobrze się razem bawiłyśmy. A tu nagle moja mała mówi:
– Jak dobrze, że to właśnie ty stałaś się moją mamą! Tak cię kocham! To Bóg sprawił, że jesteś moją mamą, i to ogromne szczęście zarówno dla ciebie, jak i dla mnie.
Zdziwiłam się, słysząc to wszystko od mojej trzyletniej córeczki.
Czułam, jak moje oczy wypełniają się łzami.
“Boże, dziękuję Ci za to, że mam taką wspaniałą mamę. Gotuje bardzo smacznie, a dzisiaj musimy z nią jeszcze naleśniki upiec. Pomóż nam we wszystkim…”
Nie wytrzymałam i zaczęłam płakać. Nawet nie przyszło mi do głowy, że trzylatek może się modlić i być wdzięczny. Myślałam też do siebie: “Dziękuję Ci, Boże, za moje wspaniałe dziecko! Jaka to radość być mamą!”
Zostawiłam sprzątanie, mocno przytuliłam i pocałowałam moją dziewczynkę.
– Mamusiu, a ty przecież na mnie długo czekałaś?
– Długo!
– Wiem! Modliłaś się o mnie u Boga przez bardzo długi czas. W tym czasie On mnie stworzył.
Nie warto gniewać się na Boga i zarzucać Mu, że nie daje ci dzieci. Może w tym czasie właśnie tworzy twoje dziecko.
Dziecko może być biologiczne lub adoptowane. To nie ma znaczenia. Przecież i tak będzie Bożym stworzeniem. Czyż nie?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.