Nigdy nie zauważałam żadnych dziwactw u swojego męża. A tu niedawno coś takiego się stało…
Ogólnie rano spieszyłam się do pracy. Szybko zjadłam śniadanie, ubrałam się i ruszyłam do pracy. Oleg, mój mąż, jeszcze spał. Ja już zeszłam windą na dół, doszłam do samochodu i nagle przypomniałam sobie, że zapomniałam w domu teczkę z ważnymi dokumentami. Musiałam wrócić. Cicho otworzyłam drzwi, cicho wszedłem, aby nie obudzić męża. Tylko zdejmuję buty i wchodzę do pokoju.
Po prostu zamarłam na progu: okazuje się, że mój mąż już się obudził, stał przy mojej szafie i przymierzał moje ubrania na siebie! Włożył moją krótką spódniczkę z cekinami i czarny biustonosz. Stał i tańczył w takim stroju przed lustrem! Byłem w szoku po tym, co zobaczyłam. Kiedy Oleg zobaczył mnie, zbledł, szybko zaczął zdejmować moje rzeczy.
– Dlaczego to robisz? – mogłem tylko mamrotać.
– No, po prostu! Chciało mi się jakoś. Pomyślałem sobie: dlaczego by nie przymierzyć twoich ubrań? Co w tym złego? Komu to szkodzi?
Nie wiedziałam, co mu odpowiedzieć. Może dlatego, że nie mamy dzieci, chociaż jesteśmy już cztery lata po ślubie?
– Nie martw się! Jestem normalny! – próbował mnie uspokoić Oleg.
Zabrałem teczkę z potrzebnymi dokumentami i na bawełnianych nogach wyszedłem z mieszkania. Idę i zastanawiam się: czy on często tak robi? A czy to w ogóle normalne?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.