— Co mam teraz zrobić? Co zrobić? — westchnęła Luba.
— O co chodzi? Nie strasz mnie tak!
— Niedawno mojego syna miał urodziny. Zgromadziliśmy się na 19:00, bo wszyscy po pracy. Ale po godzinie Nora zaczęła wyrzucać wszystkich z mieszkania. Czy to normalne?
— Dlaczego wyrzucać?
— Otóż Daniel musi iść pod prysznic i spać. Ma swoją rutynę, którą trzeba przestrzegać.
— Wszystko tak surowo?
— Po prostu Katarzyna ma jakieś dziwne zasady. Chce, aby cały świat wokół jej dwuletniego syna się kręcił.
— Rutyna jest super, ale w takich sytuacjach można zrobić wyjątek.
— No właśnie o to chodzi!
Synowa Luby, Katarzyna, jest bardzo odpowiedzialną i drobiazgową matką. U niej wszystko jest jasne. Grafik jest ustalony niemalże co do minuty, dlatego zmusza wszystkich do przestrzegania tej rutyny.
Według harmonogramu młoda matka żyje po porodzie. Czasem go koryguje, ale zazwyczaj nie łamie go. Wszystko musi być dokładnie tak, jak jest wygodne dla Daniela. Bez względu na okoliczności, śniadanie, obiad, kolacja i sen chłopca są zgodne z harmonogramem. Nie minuta później!
Kiedy syn zasypia, w mieszkaniu nie wolno rozmawiać, oddychać czy chodzić. Brak gadżetów i telewizora — całkowita cisza. Wszyscy krewni są zszokowani pedantycznością Katarzyny. Nawet jej najlepsza przyjaciółka próbowała ją przekonać, ale to nie zadziałało. Po co męczyć się, dziecko i domownicy? Nawet nie przychodzą z rodziną w odwiedziny, ponieważ takie spotkania nie pasują do harmonogramu Daniela.
Z powodu skupienia Katarzyny, związek małżonków bardzo się pogorszył. Artur nie rozumie, co się dzieje z żoną, bo Katarzyna była zupełnie inna przed ślubem. Nie chce być zafascynowany rodzicielstwem tak jak żona. Nie chce rezygnować z wszystkich swoich pragnień, planów i ambicji dla dobra dziecka.
Z wieloma krewnymi i przyjaciółkami również zerwały się relacje. Na przykład u szwagierki jest roczna córka, ale dzieci są zupełnie inne. Jej córka jest aktywna, ciekawa świata i niezależna, a Daniel nie odstępuje od spódnicy matki. Tak go wychowała Katarzyna.
Kobiety mają zupełnie inne poglądy na wychowywanie dzieci. Katarzyna planuje wszystko z wyprzedzeniem i nie pozwala sobie na żadne błędy. Natomiast szwagierka żyje na luzie i specjalnie się nie wysila. Nie martwi się, kiedy córka zasypia, co zje, jak się ubierze — wszystko dzieje się samo i naturalnie. Jednak Katarzyna uważa, że szwagierka porzuciła się na rzecz macierzyństwa, co jest niewłaściwe.
Zolovka natomiast irytuje pedanteria synowej. Można zwariować z nudów! Ona dla syna zapomniała o przyjaciołach i rozrywkach, byleby harmonogram nie został przesunięty. Szwagierka nawet nie chce rozmawiać z żoną syna, bo wszystko jest zbyt drobiazgowe.
Katarzyna nie poniża się, aby zrozumieć, czego od niej oczekują krewni. Czy nie wiedzą, że dzieci muszą żyć według harmonogramu, aby nie było kaprysów? Jej zdaniem łatwiej jest wyrzucić gości niż nosić przez całą noc dziecko na rękach.
Trudno powiedzieć, kto w tej sytuacji ma rację, a kto jest winny. Również, oczywiście, harmonogram jest potrzebny, ale wydaje się, że Katarzyna przesadza. Czyż nie?
Jednak młoda matka nie słucha nikogo i nadal robi to, co jest dla niej wygodne. Uważa swoje zdanie za jedyne słuszne.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.