W weekend dzwoniła teściowa i zażądała od syna, aby ją odwiózł do siostry. Wzięłam słuchawkę i przypomniałam jej, że ma jeszcze dwóch synów. I zaczęło się

Uważam, że umiejętność powiedzenia “nie!” to niezbędna cecha charakteru każdej osoby. Ci, którzy nie potrafią odmówić, mają wszyscy uwiązane struny, komu nie leni się. Począwszy od krewnych, a skończywszy na kolegach.

Otóż mój mąż jest właśnie taki – nie potrafi odmówić. Jak on żył bez mnie, nie wiem, chociaż domyślam się. Sergiusz, mój mąż, to dobra, wrażliwa osoba. Dla niego łatwiej jest wrócić niż bronić swojej wolności wyboru. Oto co wsiadło mu na kark krewnych i kolegów. Ale wtedy trafiła na niego ja. Nie jestem tak straszną awanturniczką, jak się wydaje. Ale jeśli ktoś zechce mi usiąść na kark, natychmiast z niego zleci. A jeszcze daleko i na długo.

Dodajmy do tego postawiony, dowodzący głos, i zrozumiesz, że nikt nie zaryzykuje związania się ze mną…

W rodziców męża jest trzech synów, a każdy ma swoje auto. Ale teściowie, z jakiegoś powodu, zawsze zwracają się do mojego męża, gdy trzeba gdzieś pojechać.

Byliśmy małżeństwem trzy miesiące, a co każdy weekend teściowa lub teść dzwonili do syna i żądali (właśnie żądali, a nie prosili), aby ich gdzieś odwiózł.

Ot, i w tamte weekendy dzwoniła teściowa i zażądała od syna, aby ją odwiózł do siostry. Wzięłam słuchawkę i spokojnie przypomniałam jej, że ma jeszcze dwóch synów, a Sergiusz nie może jechać, bo mamy z nimi inne plany.

Teściowa od razu zaczęła krzyczeć na temat: “jesteś nikim! Nie śmiej decydować za mojego syna!”. Jeszcze nie wiedziała, że podnosić na mnie głos jest przeciwwskazane. Ponieważ w odpowiedzi… tak na nią nakrzyczałam, że chyba teściowa aż usiadła.

W każdym razie już ani ona, ani jej mąż, ani żaden inny związek z mężem nie próbuje wtrącać się z nakazami…

Albo weźcie sprytnego kolegę, który jakoś przekonał męża do dyżurowania za niego we wszystkie święta. Jak to, u niego jest rodzina. A u nas co, nie rodzina?! W skrócie, teraz mąż w święta jest w domu… I niech mnie nazywają awanturniczką. Ale będę bronić spokoju mojej rodziny!

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *