Krystyna niedawno ukończyła uniwersytet, specjalizując się w projektowaniu odzieży, i jako pierwszą pracę tymczasowo zaczęła pracować w sklepie odzieżowym jako doradca. Klientów było sporo, ale nie można było nazwać tego sklepu żadnym znanym lub markowym miejscem.
Pewnego wieczoru, 2 godziny przed zamknięciem, wszedł starszy kobieta, około 50 lat. Długo coś wybierała, a Krystyna postanowiła podejść, pomimo tego, że inna konsultantka w sklepie, przyjaciółka Krystyny, przewidziała, że nic nie kupi. Kobieta opowiedziała, że już niedługo będzie miała jubileusz i musi wybrać coś odpowiedniego dla swojego wieku – nie zbyt nowoczesnego, coś prostego, ale jednocześnie eleganckiego.
Ostatecznie wybrała zieloną sukienkę w paski, dowiedziała się ceny i opuściła sklep. Następnego dnia wróciła o tej samej porze, tylko tym razem z synem. Syn był przystojniakiem, szeroki, dzięki swojemu wzrostowi patrzył na wszystkich z góry, a bardzo ładnymi niebieskimi oczami ukrytymi za okularami oczarowywał dziewczyny. Krystyna nawet się wstydziła na niego patrzeć, a on, z kolei, uważnie przyglądał się Krystynie, co sprawiało, że ona zaczerwieniała się na oczach…
Następnego dnia, po zamknięciu sklepu, przed samym sklepem, stał i kogoś czekał ten sam chłopak. Okazało się, że czekał nie na kogoś, ale właśnie na naszą Krystynę. – Pomyślałem, że jest niebezpiecznie dla takiej pięknej dziewczyny iść sama do domu, więc postanowiłem ją odprowadzić – powiedział, równie przenikliwie patrząc w oczy Krystyny. Komplementy i bukiet kwiatów dały Krystynie do zrozumienia, że nie przyszedł tu przypadkowo. Ich spotkania zaczęły się odbywać coraz częściej. I niedługo para już nie ukrywała swojej miłości do siebie nawzajem. Gdyby ktoś powiedział Krystynie rok temu, że na tej zwykłej pracy znajdzie miłość swojego życia, pewnie by w to nie uwierzyła.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.