Byłam świadkiem sytuacji: dwie starsze kobiety w kolejce porozmawiały, a jedna zaczęła skarżyć się drugiej, że dzieci nie dzwonią do niej i nie przychodzą w odwiedziny

Dwie starsze kobiety rozmawiały w kolejce w przychodni. Bardzo starsze.

Jedna z nich powiedziała drugiej, że córka rzadko dzwoni… Choroba taka, że można upaść w domu i to wszystko… No i zaczęły rozmawiać o chorobie, kto z kim mieszka, czy ktoś ma pomoc.

Pełna kobieta z bujnym siwym włosami powiedziała, że ​​syn przyjeżdża codziennie; mieszka niedaleko. Wnuk często wpada.

– Powiedziałam im, żeby dzwonili tylko w ważnych sprawach. Troszczą się, i tak. I synowa też często przyjeżdża. To nawet męczy, szczerze mówiąc.

A chuda kobieta w beretce smutno powiedziała, że jej córka rzadko dzwoni.

Pełna dama pocieszająco i pouczająco wyjaśniła, że dzieci mają wiele spraw, dużo pracy. Nie powinny się nudzić. Czasami nie mogą często dzwonić, bo są bardzo zajęte.

– Nie martw się. Ona jest zajęta pracą.

I chuda kobieta w beretce niepewnie odpowiedziała:

– Może. Ale mimo wszystko czekasz, że z okazji urodzin przywita. Anna mnie od pięciu lat nie witają, nie dzwonią. Nie ma czasu, rozumiem…

I pełna siwa dama nie mogła odpowiedzieć. Z delikatności rozmawiała głośno o sztucznych zębach. Teraz to drogo, pomyślcie tylko!

A kobieta w beretce cicho i zdezorientowana powtórzyła:

– Z okazji urodzin można przecież pozdrowić? To przecież nieczęsto. Rozumiem, że zajęta jesteś. Ale w dniu urodzin czekasz, wiesz…

I pełna dama zawzięcie opowiadała o zębach.

A kobieta w beretce smutno patrzyła na swój stary telefon.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *