Z mężem uwielbiamy wspólne, zabawne spotkania z naszymi przyjaciółmi. Staramy się jak najczęściej je organizować, zapraszamy do siebie lub sami udajemy się w gości. Ta historia dotyczy jednego z takich spotkań z przyjaciółmi.
Pewnego razu zaproszono nas do przyjaciół na działkę, zbierała się spora, wesoła grupa. Chłopcy podgrzewali saunę, smażyli szaszłyki, a my przygotowywaliśmy jedzenie na stół. Wszystko było łatwe i swobodne. Czekaliśmy jeszcze na jednego przyjaciela, Michała. Dlaczegoś się spóźniał, chociaż wcześniej nie zdarzało mu się tego.
Nie był żonaty, ale pojawiła się u niego ktoś. Kim dokładnie, nie opowiadał nam. Mówił tylko, że przedstawi nas wszystkich osobiście.
Wjechał samochód, nadeszły oczekiwane chwile. Wyszedł z auta oczekiwany przyjaciel. Wysiadła za nim dziewczyna. Nie trzeba było jej przedstawiać, wszyscy ją znali. To była była żona mojego męża.
W gronie przyjaciół zapanowała cisza, a spojrzenie na to, co się dzieje, było zdumiewające. Wszyscy wiedzieli, jak ciężko się z nią rozwodził i jak boleśnie przeżywał tę rozłąkę.
Kowalski przywitał się ze wszystkimi, z uśmiechem powiedział nam, że nie ma sensu tak się dziwić, oni mają prawdziwą miłość, a krytyki z naszej strony nie zniesie.
Dobrze, zaczęła się romans, po co przyprowadził ją do nas, nikt nie rozumiał. Po pewnym czasie atmosfera się trochę rozluźniła, nikt na nią nie zwracał uwagi, nikt z nią nie rozmawiał, cały czas siedziała przy telefonie.
Chłopaki poszli się umyć, a my siedzieliśmy, rozmawialiśmy z dziewczynami o codziennych sprawach rodzinnych. Opowiadały mi o macierzyństwie, o sklepach dla przyszłych mam. Ona cały ten czas uważnie nas słuchała i patrzyła na mnie, oceniający pogniewany wzrok zauważyli wszyscy.
– Coś jest nie tak? – zapytałam bezpośrednio, nie podobało mi się, że na mnie patrzy.
– Nie rozumiem, co on w tobie widzi, przecież jesteś zwykłą myszą!
Wszyscy tylko zamarli z jej drwiącym zdaniem. Nie oburzyłam się, nie zmieniłam wyrazu twarzy.
– Mysz czy nie mysz, ale teraz jest ze mną, kocha, troszczy się, a ty jesteś jego przeszłością, a nikt nie lubi smutnej i zgorzkniałej.
– Jak zażyczę, kliknę tylko palcem, a on pobiegnie do mnie na tylnych łapkach.
– Wszyscy wiedzą, jak próbowałaś naciskać, tylko coś w nim nie zareagował.
– Po prostu nie próbowałam.
W tym momencie chłopaki wyszli z sauny, zobaczyli, że między nami trwa dialog. Mój mąż natychmiast pędził do mnie, w jego oczach było duże pytanie.
– Powiedzieli mi teraz, że jestem tylko myszą. Jeśli chcą, mogą kliknąć palcem, a ty pobiegniesz – powiedziałam spokojnym tonem, aby wszyscy usłyszeli, w tym także Michał.
Mój mąż natychmiast zaczął coś mówić, krzyczał na Michała, mówiąc: “Po co ją tu przyprowadziłeś, komu, co chciałeś udowodnić?”. Krzyczał w stronę byłej żony: “Nie mieszaj się w moją rodzinę, kocham moją żonę i nigdy na ciebie nie zamienię!”
Michał z kolei również nie milczał, rozpętała się duża awantura, wszyscy przyjaciele byli po naszej stronie, potępiali Michała. Odpłynął z byłą żoną mojego męża, tak wszyscy straciliśmy jednego przyjaciela. Do dziś dnia nie rozmawiamy, nikt. Choć słyszeliśmy, że ona go zostawiła.
Tak Michał stracił wiernych przyjaciół i został sam. Nikt, poza nim samym, nie jest winien.
Naszej rodzinie nie przeszkadzała była tym razem, choć wszyscy podejrzewają, że to nie była ostatnia próba odzyskania mojego męża.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.