W wieku 50 lat już się rozwiodłem i zacząłem chodzić na randki. Jak się skończyły?

Dzień dobry wszystkim! Długo nic nie pisałem o życiu singla. Wszystko dlatego, że mój kanał tymczasowo zniknął. Ale powody są dla mnie niejasne. Najprawdopodobniej wkrótce wszystko się unormuje.

Ciągle chodzę na randki z kobietami, poznaję je na portalach randkowych. Z niektórymi rozmawiam długo drogą korespondencji, z innymi wolę szybko skończyć. Mamy różne tematy do rozmowy. Nie mogę powiedzieć, że któryś z nich naprawdę mnie poruszył. Po prostu samemu jest nudno. Trzeba znaleźć sobie dziewczynę. Więc trzeba działać bardziej aktywnie.

Parę kobiet było młodszych, około trzydziestu lat. Każda z nich marzyła o poważnych związkach, chciały rodziny, dzieci i tak dalej, tylko dla mnie to wszystko jeszcze zbyt wcześnie. Morałem się jeszcze emocjonalnie odciąć od mojego życia rodzinnego. Od mojej byłej żony. Dziewczyny wszystkie były fajne. Tylko ja nie zbyt inicjowałem. Raz na jakiś czas im piszę i tyle.

Ale trzecia kobieta, która była trochę starsza – około czterdziestki, bardziej mi przypadła do gustu. Ma dzieci, jest rozwiedziona. Nie zawracała mi głowy i powiedziała, że nic ode mnie nie chce. Ona też potrzebuje tylko rozmowy. Zaczęliśmy chodzić do restauracji, spacerować po parkach. Rozmowy z nią są bardzo łatwe. Jest taka pozytywna.

Tak więc jeszcze wszystko przede mną – kto wie, jak zakończy się nasza rozmowa?

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *