Myślałam, że uszyjesz mi sukienkę za darmo. A za pieniądze mogę po prostu kupić w sklepie

Mam znajomą, która prowadzi salon odzieżowy. Początkowo to było zwykłe krawiectwo, ale z czasem zaczęła tworzyć oryginalne ubrania, realizując swoje pomysły. W rezultacie z krawiectwa stał się salonem. Chociaż moja znajoma nazywa go “pracownią”. Jej odzież jest dość droga, ponieważ używa do jej szycia drogich tkanin i robi wszystko starannie. Stałym klientom i przyjaciołom oferuje dobre rabaty.

Ostatnio rozmawiałyśmy, i opowiedziała mi pewną historię. Otóż przyszła do niej dawna przyjaciółka, dla której wcześniej prawie za darmo robiła ubrania. Jednak po tym, jak ta odmówiła pomocy w trudnych chwilach, chociaż miała taką możliwość, postanowiła, że już nic dla niej za darmo nie zrobi. Nawet nie przypuszczała, że ta przyjaciółka będzie miała tyle arogancji, aby zwrócić się do niej.

Ale miała arogancję i przyszła. Potrzebowała sukienki na urodziny jakiejś zamożnej znajomej. O sytuacji, jaka miała miejsce między nimi, nie wspomniała ani słowem, jakby nic się nie stało.

Przyjaciółka zaczęła jednak opowiadać, jaką sukienkę potrzebuje i z jakiego materiału. Nawet zrobiła przybliżony szkic. Znajoma wzięła szkic, wyjaśniła wszystkie szczegóły i zaczęła obliczać koszt sukienki. Materiał, trudność, praca – w rezultacie cena była całkiem przyzwoita. A ponieważ ta kobieta była jej stałą klientką, znajoma zrobiła jej zniżkę. Jednak jej przyjaciółce zaczął robić się niesmaczny widok. “Muszę płacić za pracę? Myślałam, że będziesz mi szyć za darmo. A tak mogę kupić w sklepie! Jaka ty wtedy jesteś przyjaciółką?”

Znajoma powiedziała jej wprost: “Nie mieszać już dla mnie przyjaźni z pracą”.

Wtedy przyjaciółka, nie mówiąc nic, wstała i poszła. Nie podobało jej się, że odpowiedziano jej tymi samymi słowami, którymi ona kiedyś mówiła. Poza tym nigdy nie uważała cudzej pracy za pracę. Dla znajomej został nieprzyjemny posmak, ale z tym samym pojawiła się pewna lekkość – nie będzie jej już mogła wykorzystywać.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *