Mój mąż i ja jesteśmy razem od sześciu lat. Układa nam się bardzo dobrze, ale przez cały ten czas nie udało mi się nawiązać dobrych relacji z jego matką.
Uważa się za fajną gospodynię, co jest po prostu nierealne do osiągnięcia. A ja nigdy nie pretendowałam do tak wysokiego tytułu – perfekcyjnej gospodyni. Z mężem jest nam dobrze, oboje pracujemy do późna, więc nie mam zbyt wiele energii na wieczorne sprzątanie mieszkania.
Dlatego teściowa mnie nie lubiła, bo nie jestem tak perfekcyjna jak ona. A ja tak naprawdę nie starałam się jej zadowolić. Dlatego była między nami taka wrogość. To było bardzo nieprzyjemne dla mojego męża, bo musiał być rozdarty między dwoma ogniami.
Niedawno miałam urodziny. Święto wypadało w sobotę, i tego dnia moja teściowa chciała, aby mój mąż pojechał do niej i pomógł jej w pracach domowych. Ponieważ i tak nie zamierzałam niczego świętować, postanowiłam pojechać z mężem do jego matki. Miałam nadzieję, że teściowa da mi pieniądze, ponieważ mamy obecnie pewne trudności finansowe.
Ale ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, wyciągnęła z kredensu stary i niemodny zestaw do herbaty i dała mi go. Zrobiła to z takim patosem, jakby dawała mi złotą biżuterię.
W jej meblach jest cała sterta niepotrzebnych rzeczy, kiedyś teściowa jeździła do Czech, coś tam sprzedawała, a stamtąd przewoziła stertę naczyń. W jej szafach kurzy się tyle różnych serwisów, że trudno je nawet policzyć.
Ona je kupowała, składała w szafie, a korzystała z starych naczyń. A teraz, z tej cennej kolekcji, postanowiła mi podarować najdroższy serwis.
Bardzo się zasmuciłam, gdy go zobaczyłam. Być może, 20 lat temu te kwiatki były modne, ale teraz nie wyobrażałam sobie, jak z nich korzystać.
Na początku byłam obrażona na teściową. Ale w domu dobrze przyjrzałam się prezentowi i zdałam sobie sprawę, że porcelana naprawdę nie była tania. Nawet mi się spodobał, i postanowiłam go nie schować gdzieś głęboko w szafie, jak zamierzałam, tylko postawiłam go w kredensie.
Kilka dni później odwiedziła nas teściowa i bardzo się ucieszyła, gdy zobaczyła swój prezent w widocznym miejscu. Zrobiłam herbatę, i wypiliśmy ją z podarowanych filiżanek.
Tego dnia wydarzyło się coś magicznego, nasze relacje z teściową natychmiast się ociepliły. Wydawało się, że to stary, niepotrzebny zestaw, ale zrobił to, czego nie byłam w stanie zrobić przez 6 lat małżeństwa.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.