Moją siostrę Paulinę zostawił mąż. Jest mi jej bardzo jej żal, bo przez całe życie siedziała z nim w domu. Nie pozwolił jej pracować i powiedział, że zarabianie pieniędzy to jest jego sprawa. Zadaniem kobiety jest troska o domowe ognisko.
Ich historia miłosna zaczęła się bardzo romantycznie. Na uniwersytecie Paulina zauważyła fantastycznego faceta. Wydawał jej się bardzo przystojny i inteligentny, więc postanowiła mu zaimponować. Doskonale przygotowała się na następne zajęcia i odpowiedziała tak dobrze, jak nikt. Od tamtej chwili Szymon nie spuszczał z niej oczu i starał się ją zdobyć.
Kiedy zaczęli się spotykać, obsypywał Paulinę prezentami i kwiatami, spędzał z nią każdą wolną chwilę. Po dwóch latach związku pobrali się i zamieszkali razem. Po przeprowadzce do jego mieszkania Szymon od razu powiedział, że jest przeciwny temu, żeby moja siostra pracowała. „Twoim zadaniem jest opieka nad naszym domowym ogniskiem. Naucz się gotować, sprzątać, a ja będę zarabiał” – powiedział. Paulina się zgodziła, bo bardzo go kochała.
Codziennie uczyła się gotować jakieś nowe danie, wymyślała różne zajęcia na wieczór – wyjście do kina, spacer po parku, pójści na otwarcie nowej restauracji. Ale moja siostra zapomniała, o czym sama kiedyś marzyła. Pamiętam, jak chciała zostać krawcową. Bardzo lubiła wymyślać różne stroje, ale pogrążyła się w życiu rodzinnym, a teraz siedzi ze łzami w oczach w sąsiednim pokoju, bo jej mąż znalazł sobie nową dziewczynę, która jest dla niego bardziej interesująca.
Paulina nie jest już taka, jak kiedyś. Nie organizuje już wieczorów z przyjaciółmi, nie chodzi na maratony filmowe ani na pokazy mody. Siedzi w domu i szuka nowego przepisu na pieczonego kurczaka, którego jej kochany Szymon tak bardzo lubi.
Oczywiście jego nowa dziewczyna jest dużo lepsza. Opowiada ciekawe historie o tym, co jej się wydarzyło podczas jednej z ostatnich podróży albo jak przygarnęła psa z ulicy i nazwała go Dżem…
Zapominając o tym, czego kiedyś chciała, moja siostra została sama – z marzeniem, które się nie spełniło i planem, który się nie zrealizował. Paulina poświęciła swoje życie mężowi, a teraz zostanie sama – bez pracy i bez pieniędzy. Szymon powiedział, że podzielą cały małżeński majątek na pół, ale to wszystko i tak na nic, skoro Paulina została bez żadnej z tych rzeczy, o jakich kiedyś marzyła.
Bardzo jej współczuję, bo Szymon sprowadził do mieszkania nową kobietę właśnie wtedy, kiedy Paulina przygotowywała odświętną kolację z okazji ich rocznicy ślubu. Jej mąż bezczelnie wszystko zepsuł, chociaż sam jest winien tego, jak to wszystko się skończyło .
Mam nadzieję, że moja siostra jeszcze się odnajdzie, znajdzie dobrego męża i stworzy rodzinę, w której będzie pełnoprawnym członkiem, a nie tylko gospodynią domową.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.