Nigdy nie przypuszczałam, że różnica wieku aż tak nas dotknie. Mam 50 lat, a on 35

W wieku 48 lat zakochałam się w Sergiuszu, który jest ode mnie młodszy o 15 lat. Oczywiście, nie zastanawiałam się nad różnicą wieku. Silne uczucia zawładnęły nami. Spotkaliśmy się dzięki znajomym na jednym z wydarzeń. Jestem szczupłą kobietą, ubieram się kolorowo, maluję się pięknie. Nie wyglądam na 50 lat, a wręcz na 40.

Nie piszę tego, by się chwalić, ale żeby podkreślić jedną rzecz: jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, nie różnimy się wiekiem z Sergiuszem. Jestem zadbana i piękna.

Uważam, że różnica 15 lat to nie tak dużo, jeśli oboje jesteście dorosłymi ludźmi, którzy rozumieją, dlaczego i po co warto budować związek. Od dawna nie czułam tak silnych uczuć do mężczyzny, a Sergiusz również tęsknił za mną. Między nami jest specjalne energetyczne połączenie.

Byłam mężatką tylko raz, a rozwiodłam się w wieku 39 lat. Mam jedno dziecko – syna. Jest już dorosłym chłopakiem, który mieszka w innym mieście i pracuje jako lekarz, ale na razie nie jest żonaty. Lekarze trudno znajdują sobie partnerów ze względu na pracowitość, a nie każdy potrafi żyć z osobą, która poświęca swoje życie medycynie. Dotyczy to przede wszystkim lekarzy specjalizujących się w opiece nad pacjentami na oddziałach ratunkowych.

Ja jestem kierownikiem pogotowia ratunkowego. Mój mąż był lekarzem. Udało nam się dobrze żyć razem, bo rozumieliśmy siebie nawzajem, było wygodnie i korzystnie łączyć życie. Miłość minęła dawno temu i musiałam wypuścić Andrieja w nowe życie. Nie było zdrady, po prostu mąż postanowił zmienić zawód i zacząć żyć dla siebie, a ja nie mogłam tego zrobić. Kochałam swoją pracę.

Kiedy doszło do rozwodu, nie byłam smutna. Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi. Nawet nie myślałam, że kiedyś pokocham kogoś jeszcze.

Sergiusz jest zupełnie oddalony od medycyny, a jego dziedziną są finanse. Dwie przeciwieństwa przyciągnęły się jak magnes. Co ciekawe, między nami nie ma tylko namiętności. Możemy po prostu rozmawiać godzinami, słuchając siebie nawzajem, rozważając różne rzeczy, marząc i budując wspólne plany. To naprawdę interesująca sytuacja.

Po trzech miesiącach związku przeprowadziliśmy się razem. Żyliśmy wspaniale. Każdy był zajęty swoimi ulubionymi sprawami. Czasu wolnego było niewiele, ale nikt nie przypuszczał, że to będzie miało wpływ na nasze relacje…

Okazało się, że niezależnie od wieku, zawsze warto poświęcać wiele czasu partnerowi w związku i ogólnie stawiać miłość na pierwszym miejscu. My, z Sergiuszem, zawsze stawialiśmy pracę na pierwszym miejscu przez całe życie. Miłość do pracy odbiła się na naszych związkach. Niektórzy mówią, że można utrzymać równowagę – można, ale to trudne. Nam się nie udało.

Później zaczęliśmy się kłócić i spierać o drobiazgi. Nasza komunikacja niemalże upadła, dopóki Sergiusz nie powiedział mi: “Olu, może wystarczy już pracować. Pomyśl choć raz o sobie, a nie o pacjentach”.

Zastanowiłam się… Z zaciśniętymi zębami, trzymając całą wolę w garści, odeszłam z pracy. Tak, spróbowałam być szczęśliwa w związku z Sergiuszem. Ale to, że teraz jestem w domu, nie pomogło.

Sergiusz zaczął czasami znikać, a potem dowiedziałam się, że ma młodszą dziewczynę. Bardzo obwiniałam siebie za to, że zrezygnowałam z pracy dla niego. Nawet dla mężczyzny, z którym spędziłam wiele lat, nie mogłam tego zrobić. Dla mnie ważne było, żeby ktoś docenił mój krok, a tu takie uderzenie w plecy.

Z Sergiuszem nie omawialiśmy tego tematu. O kobiecie dowiedziałam się z korespondencji w jego telefonie. Nie potrafię urządzać skandali, a także nie przeszukiwałam w jego telefonie bez powodu: miałam ku temu powód ze strony mężczyzny. On jest także miły i słodki ze mną, nasze relacje są w porządku. Siedzę w domu, a Sergiusz pracuje. Nie wiem, czego mu brakuje i jak postępować w takiej sytuacji. Nie jesteśmy już dziećmi, i nie chcemy znów niszczyć związku z osobą, z którą naprawdę jest nam dobrze. Teraz siedzę i zastanawiam się, czy chodzi o wiek, czy po prostu zrobiłam bezmyślny krok?

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *