Maria jest absolutnie zwyczajną kobietą, która kochała swojego męża i wyszła za niego za mąż. Mąż zapewnił ją, że powinna zostać gospodynią domową, zająć się nim, domem i przyszłymi dziećmi. Jednak mówienie a życie to dwie różne rzeczy.
Mężczyzna nie mógł pogodzić się z tym, że kobieta jest w domu. Wszystko stało się jeszcze gorsze, gdy Maria zaszła w ciążę. Potrzebowaliśmy środków na utrzymanie siebie i dziecka, ale stan zdrowia nie pozwalał nam na pracę. Mężczyzna był zły, czasem agresywny. Ciągle wyrzucał Marii różne drobiazgi i znajdował powód do kłótni.
Maria, jako mądra kobieta, starała się załagodzić kłótnie i ukoić namiętności męża. W głębi duszy miała nadzieję, że po urodzeniu dziecka wszystko się zmieni. Jednak tak się nie stało, a sytuacja pogorszyła się.
Zaraz po tym, jak żona przekroczyła próg domu z dzieckiem, mąż zażądał od niej wykonywania prac domowych. Nie pomagał żonie, nie opiekował się dzieckiem. Kobieta poprosiła o pieniądze na jedzenie dla dziecka i siebie, ale to zirytowało mężczyznę. Nie chciał wydawać swoich zarobków na to.
Rozwód dla Marii był początkowo tylko okropnym słowem. Kiedy jednak kobieta zdała sobie sprawę, że jej mąż ma inną kobietę, wszystko się ułożyło. Żona nie mogła dłużej tolerować takiego traktowania siebie i dziecka. Ponadto środki męża poszły na utrzymanie nowego domu i nowej kobiety. To naprawdę zaimponowało Marii, która odeszła z dzieckiem i groszem w kieszeni i złożyła pozew o rozwód.
Maria wiedziała, że teraz jest odpowiedzialna nie tylko za swoje życie, ale także za życie dziecka. Dlatego kobieta nie popadła w depresję i nie załamała się. Postanowiła żyć bez męża. Znalazła pracę i sumiennie pracowała przez wiele lat. Starała się poświęcać czas córce, ale jednocześnie dobrze wykonywać swoją pracę.
Maria odniosła sukces i zrobiła karierę. Z prostej asystentki awansowała na stanowisko zastępcy dyrektora w dużej firmie. A pięć lat później poznała swojego obecnego męża. Kobieta ma się czym pochwalić: wychowała córkę i zapewniła sobie i jej odpowiednie utrzymanie.
To spotkanie było po prostu szokujące dla byłego męża. Myślał, że Maria załamie się i nie będzie w stanie wyjść z depresji. Mężczyzna nie mógł znaleźć słów, być może nawet żałował, że stracił tak silną i upartą kobietę. Było jednak już za późno.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.