Wiosną były urodziny mojego taty. Cała rodzina zebrała się przy stole. Nagle mama powiedziała, że bardzo chciała, żebym wyszła za naszego sąsiada Piotra, był mądry, przystojny i bogaty, ale to ja wybrałam męża. Mój Andrzej wstał od stołu, nigdy go takiego nie widziałam

Szczerze mówiąc, nie przechodzę obecnie przez zbyt dobry okres w moim życiu, a nigdy nie sądziłam, że tak będzie.

Ostatnio nic mi się nie układa i nie idzie w najlepszym kierunku – moje porozumienie z mężem, moje relacje z własnymi rodzicami, radość z bycia matką.

Nie mam jeszcze nawet 30 lat, ale czuję się, jakbym miała 50, niestety.

Po pierwsze, moja własna matka jest bardzo prostą i bezpośrednią osobą. Zawsze mówi to, co myśli, w każdej sytuacji, od razu do rzeczy, nie zawsze myśląc o swoich słowach.

Uwielbia też żartować, często nawet nie zastanawiając się, czy to właściwe.

Moje rodzeństwo i ja jesteśmy przyzwyczajeni do jej różnych uwag, ponieważ znamy naszą matkę od wielu lat i dobrze przestudiowaliśmy jej charakter, ale mój mąż w ogóle tego nie rozumie.

Andrzej naprawdę tego nie lubi. Zwłaszcza to, co do niego mówi, bo zdarza się, że naprawdę nie dobiera słów w rozmowie z zięciem.

Ciągle próbowałam ich pogodzić, chciałam, żeby się zrozumieli, zwłaszcza kiedy wracaliśmy z domu moich rodziców, ale to już nie miało znaczenia, bo wtedy Andrzej nawet mnie nie słuchał.

Pewnego dnia siedzieliśmy rodzinnie na przyjęciu urodzinowym taty i mamy.

Mama wtedy, niespodziewanie dla wszystkich, tak po prostu, bez zastanowienia, powiedziała, że chciałaby, żebym wyszła za kogoś innego – za mojego przyjaciela z dzieciństwa, Piotra. Ja z jakiegoś powodu chciałam wyjść za Andrzeja.

I tak zaczęłam wychwalać Piotra, mówiąc, że jest taki pracowity, dobrze zarabia, miły i przystojny, tylko marzenie, a nie mężczyzna.

W tym samym czasie moja mama mówiła to wszystko bez szczególnej negatywności i tylko mrugała do swojego zięcia.

A mój Andrzej w ogóle jest raczej poważną osobą. Na początku długo milczy, zbiera urazę, a potem mówi absolutnie wszystko, co leży mu na sercu.

Oczywiście, oczekiwałam już kłótni i przygotowywałam się do tej rozmowy. A wtedy już oczekiwałam dziecka.

Ale Andrzej natychmiast wstał i zaczął opowiadać mojej mamie wszystko, co mówiła do niego przez lata. Pamiętał dosłownie wszystko, w najdrobniejszych szczegółach. Nie spodziewałam się tego po nim. Okazało się, że w ogóle niczego nie zapomniał, ile rzeczy mu powiedziała.

Później urodziłam dziecko, a po tej rozmowie między moim mężem a matką minęło dużo czasu.

Nadal szczerze wierzyłam, że Andrzej trochę się uspokoi, zapomni i zrozumie istotę tego, co wtedy powiedziała moja mama.

Ale niestety nie. Teraz powiedział, że chce, abym mniej komunikowała się z matką, ponieważ robi i mówi wiele niemiłych rzeczy, których wcale nie lubi.

Szczerze mówiąc, jestem zmęczona mówieniem mężowi za każdym razem, w którym parku chodzimy i z kim rozmawiam, ponieważ nie chce, żebyśmy chodzili do mojej mamy.

W moim sercu jest pewna pustka, że moi rodzice nie widzieli swojej jedynej wnuczki, chociaż minął ponad miesiąc.

Moja mama dzwoni do mnie codziennie, zastanawiając się, co się stało, pytając, jak sobie radzimy, jak żyjemy, co robię. Pyta mnie, kiedy zaproszę ją do siebie, bo chce zobaczyć moje dziecko, a ja nie wiem, co powiedzieć mojej rodzinie.

Nawet dzisiaj, kiedy tu piszę, chcę tylko spokoju, żeby nikt się na mnie nie obraził, bo jestem między dwoma skłóconymi ze sobą ludźmi.

Z Andrzejem też ostatnio mało rozmawiam. Jest dorosły i powinien zdawać sobie sprawę, że to wszystko jest w jakiś sposób nieludzkie.

Mam na imię Anna. Którą stronę powinnam tutaj wybrać?

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *