- Wtedy wracałam z pracy trochę wcześniejszym autobusem – rozpoczęła swoją opowieść 34-letnia Ania. – Ogólnie rzecz biorąc, w mieszkaniu można doskonale słyszeć, kiedy winda dociera na mój piętro, ale około miesiąc temu postanowiłam chodzić po schodach, żeby mieć przynajmniej jakieś obciążenie fizyczne po pracy. Nie mówiłam Marii o tym, bo ona po prostu cicho sprząta i odchodzi. Ogólnie rzecz biorąc, wszedłem na moje szóste piętro i zacząłem szukać kluczy, tylko moje poszukiwania przerwała rozmowa za drzwiami.
Maria – sprzątaczka, która dwa razy w tygodniu sprząta mieszkanie Ani. Jeszcze niedawno kobieta nie mogła uwierzyć, że udało się jej znaleźć takiego profesjonalistę w swojej dziedzinie. Ania mieszka w 3-pokojowym mieszkaniu i po prostu nie ma czasu, by sprzątać samodzielnie. Ogólnie rzecz biorąc, Maria była idealną pracownicą!
Maria pracuje u Ani od kilku lat. Dlatego sprzątaczka ma klucze do mieszkania Ani, bo Ania często pracuje do późna, a nie ma czasu na śledzenie pracy kobiety. Przez te lata Maria zbudowała sobie dobrą reputację jako rzetelna pracownica, nigdy nic nie kradła i wykonywała swoją pracę dość dokładnie.
Ogólnie rzecz biorąc, w tym piątek okazało się, że Ania wyszła z pracy trochę wcześniej niż zazwyczaj i usłyszała rozmowę Marii z jej przyjaciółką…
Maria stała bezpośrednio za drzwiami i dosyć grubo wypowiadała się na temat Ani i jej rodziny. Mówiła, że absolutnie nie dbają o czystość i są dość nieporządni ludzie.
- W ciągu trzech dni oni czyszczą toaletę tak, że nie możesz sobie wyobrazić! Och, tak, jedzą dość dużo, to na pewno, jak nie oni sami!… A śmieci, ile jest, Tanio! Ponadto, wszędzie równe warstwy. Nie rozumiem, czyżby trudno było podnieść swoje tyłki i donieść do wiaderka?… Świnie, na pewno! ..
Ania po prostu nie mogła uwierzyć we wszystko, co mówiła Maria. Fakt ten polega na tym, że próbowała pomóc swojej sprzątaczce. Wiedziała, że Maria ma dwoje dzieci i często ją dodatkowo płaciła, a także pomagała z rzeczami. W święta Ania nawet przygotowywała prezenty!
Maria zawsze z uśmiechem na twarzy dziękowała za całą pomoc, a także za dodatkowe pieniądze. Od Ani otrzymywała tyle samo, co na swoim głównym miejscu pracy.
- Najważniejsze, że zawsze namawiałam ją, żeby zatrudniła mamę! Mówiła, że mówi mało, a pracuje dużo… Och tak! Jednak matka nie chciała. Generalnie była przeciwna tym sprzątaczkami. Powiedziała, że póki może, będzie sprzątać sama. Nie potrzebne jej te plotkarki w domu.
Ogólnie rzecz biorąc, Ania cicho zeszła na dół, wezwała windę i bez udawania, że słuchała, wróciła do domu. Na razie nie chciała nic mówić, po prostu grzecznie się przywitała i poszła się przebrać. Rozliczyła się z Marią, a dopiero potem zaczęła zastanawiać się, co robić dalej. Matka doradziła jej, żeby nic nie robiła, przecież ona wykonuje pracę profesjonalnie, a te plotkują… no wszyscy będą plotkować, ale znalezienie zastępstwa dla dobrej sprzątaczki jest naprawdę trudne.