Tata Nikodema dowiedział się, że jego synek w przedszkolu jest obrażany przez innego chłopca. Metoda rozwiązania tego problemu okazała się brutalna, ale skuteczna.

Natychmiast po pracy Adrianna pojechała do przedszkola, aby odebrać swojego 5-letniego syna. W pierwszej chwili kobieta zauważyła, że chłopiec nie jest w humorze, ale uznała, że podpyta o wszystko syna już w domu. Wieczorem, kiedy myła synka przed snem zauważyła, że miał jakieś czerwone plamy na ciele, które zapewne nazajutrz będą siniakami. Zapytała jednak chłopca:

– Nikodemku, co tutaj masz? – zapytała z niepokojem mama.

– To Janek mnie uderzył. Bije wszystkich, czasem nawet dwa razy.

– Powiedziałeś o tym Pani?

– Ja nie, bo inni zdążyli powiedzieć. Pani Weronika postawiła go w kącie i tyle, a kiedy on stamtąd wychodzi, znowu robi to samo.

– Dobrze synku, nie martw się, sama z nią porozmawiam.

Adrianna posmarowała to miejsce maścią, opowiedziała chłopcu bajkę na dobranoc, a potem sama poszła spać.

Rano Adrianna spotkała przedszkolankę, Panią Weronikę.

– Nie wiem już, co robić. Ile razy bym nie prosiła Janka, żeby tego nie robił, to ten i tak robi swoje.

– Rozmawiała Pani z jego rodzicami?

– Nie raz, ale to bez sensu, bo jego rodzina nie jest… hm… z tych całkiem normalnie funkcjonujących, rozumie Pani?

– Ale co mam rozumieć? Że jakiś łobuz może po prostu bić inne dzieci?

Wieczorem Adrianna z przerażeniem zauważyła, że syn miał tym razem miejsce po bardzo głębokim ugryzieniu na ramieniu.

– Nikodemku, co się znowu stało? Masz ślad po bardzo głębokim ugryzieniu!

– To znowu Janek.

W tym momencie do pokoju wszedł tata chłopca i Adrianna powiedziała mu o wszystkim.

– A ten Janek, to jakie ma włosy? – zapytał nagle tata.

– Takie dłuższe i kręcone.

Rano Nikodema tym razem do przedszkola przyprowadził tata. W tym samym czasie do szatni przyszedł także Janek z mamą. Mężczyzna zdecydowanym krokiem podszedł do chłopca.

– Chodź tu!

Chłopiec spojrzał na nieznanego sobie mężczyznę ze zdziwieniem.

Nie wiadomo, skąd miał on nożyczki, którymi natychmiast ostrzygł chłopca do zera. Janek jeszcze nie do końca rozumiał, co się dzieje, a jego matka już zaczęła krzyczeć. Na tym jednak się nie skończyło. Tata Nikodema pochylił się nad chłopcem i powiedział do niego:

– Jeśli dowiem się, że kogoś ugryzłeś, pociągnąłeś za włosy lub uderzyłeś, to przyjdę i odetnę Ci ci uszy.

Ostatnią scenę widziało kilku innych rodziców, którzy przyprowadzili swoje dzieci, ale jakoś nikt nie stanął w obronie Janka i jego matki. Gryzienie i bicie od tamtego dnia nagle przestało tam mieć miejsce…

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *