Żona chciała, żeby mąż nie pracował i zajął się domem, a teraz grozi mu rozwodem

Artur od 26 do prawie 36 roku życia nie pracował. Nie uważał się wcale za gorszego z tego powodu, ponieważ miał równie ciężką pracę, którą było zajmowanie się domem oraz dziećmi. Doskonale radził sobie z domowymi sprawunkami. Z żoną tworzyli szczęśliwe i zgodne małżeństwo. Artur traktował swoją ukochaną z ogromną miłością oraz szacunkiem i zawsze był dla niej dobrym mężem.

Był zadowolony z tego, jak ułożyli sobie życie. Lubił się opiekować rodziną i być odpowiedzialny za porządek w domu. To jego Paulina była odpowiedzialna za finanse, dlatego też zdziwiło go to, że pewnego razu żona powiedziała mu, iż prosi go o to, aby zaczął szukać pracę. Przestało jej się podobać to, że tak dużo czasu spędza w domu. Chciała, aby jej mąż znów był ambitny i rozwinął się zawodowo.

Artur był tym obrotem spraw nieco zaskoczony, ale postanowił spełnić prośbę żony i rozpoczął pracę recepcjonisty w jednej z korporacji. Był bardzo zorganizowany, a w dodatku przystojny, dlatego ciągle otrzymywał pochwały za swoją pracę od szefostwa, jak i komplementy na temat swojego wyglądu od klientek. Żona jednak wciąż nie była zadowolona, ponieważ wyrzucała mężowi, że często nie wraca do domu na czas, a obiad nie jest gotowy. Coraz częściej była na niego zła i wyżywała się na nim. 

Artur nie mógł zrozumieć, dlaczego żona się tak denerwuje i ciągle wszczyna kłótnie. Zaczął coraz to intensywniej zabiegać o względy żony i robić wszystko, aby się na niego nie gniewała. Ona jednak zapowiedziała mu, że jeżeli jakoś nie doprowadzi tej sytuacji do normy i będzie więcej uwagi poświęcał pracy, to może spodziewać się pozwu rozwodowego. Dla Artura był to ogromny szok tym bardziej, że nie wiedział, w czym ona widzi problem.

Ich relacje wciąż były napięte i konflikty między nimi się nasilały. Żona zarzucała Arturowi, że to on jest winny kryzysowi w ich związku, ale nie potrafiła dokładnie powiedzieć, na czym ta wina miałaby polegać. Najwyraźniej zmieniła zdanie co do rozwoju zawodowego męża i postawiła mu ultimatum mówiąc, że jeśli z niej nie zrezygnuje, to na pewno się rozwiodą. Artur nie chciał rozwodzić się z żoną, ponieważ dla niego nie było żadnego konkretnego powodu ku temu. Cierpliwie znosił jej humorki wierząc, że między nimi może być jeszcze dobrze. Niestety, żona awanturowała się tak bardzo, że mężczyzna zdał sobie sprawę, że musi wrócić do zajmowania się domem i zrezygnować z planów na podjęcie jakiejkolwiek pracy. Tak też zrobił i od tamtej pory sytuacja się uspokiła, a żona już nigdy więcej nie prosiła go o to, by poszedł do pracy.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *