Urodziła w wieku osiemnastu lat

Monika chodziła do liceum, marzyła o studiach. Uczyła się dobrze, grała na pianinie, bardzo kreatywna dziewczyna. Poznała chłopaka, był od niej o 5 lat starszy. W okolicy Nowego Roku dziewczyna zorientowała się, że jest w ciąży. Bardzo się bała, wiedziała, że rodzice nie będą zachwyceni. No i niedługo wszyscy zauważą jest odmienny stan.

Na początku Monika, jak tylko mogła, ukrywała swoją ciążę. Miała dopiero siedemnaście lat. Najczęściej starała się nosić legginsy i luźne swetry, puchowe kurtki. Po jakimś czasie powiedziała swojemu chłopakowi, że będą mieli dziecko. Bardzo się ucieszył. Powiedział, że najpierw się pobiorą i zamieszkają u jego rodziców, a później postarają się przeprowadzić na swoje.

Monika bardzo bała się przyznać rodzicom. Ale mama zaczęła już coś podejrzewać. Czegoś takiego nie da się długo ukrywać przed najbliższymi. W końcu Monika podjęła decyzję i przekazała nowinę rodzicom oraz to, że zamierza urodzić i wychować dziecko. Rodzice byli na początku zszokowani, ale nie sprzeciwiali się. Postanowili się spotkać i zapoznać z rodzicami chłopaka Moniki.

Omówili kwestię ślubu. Czas już trochę gonił. Młodzi postanowili pobrać się latem, po zakończeniu roku szkolnego. Panna młoda miała już wtedy mieć skończone osiemnaście lat.

I tak się stało. Nadeszły wakacje, wzięli ślub. Monika miała rodzić pod koniec sierpnia. Bardzo się denerwowała, czytała masę książek, chodziła do szkoły rodzenia. Wszystko po to, żeby od samego początku zadbać o swoje dziecko.

No i nadszedł ten dzień, maleństwo urodziło się zdrowe i piękne. Poród przebiegł szybko i bez żadnych komplikacji. Młodzi rodzice byli przeszczęśliwi, kiedy patrzyli na swojego nowonarodzonego synka. Po kilku dniach mama i maleństwo wyszli ze szpitala, a młody ojciec nie odstępował ich ani na krok.

Ale pewnego wieczoru, wracając z pracy do domu, mąż Moniki miał wypadek samochodowy. Konsekwencje były dość poważne. Lekarze uprzedzili, że mężczyzna być może nie będzie mógł chodzić. Monika opiekowała się teraz dzieckiem i mężem. Pomagała mu we wszystkim. Najpierw przesiąść się na wózek inwalidzki, a potem trochę chodzić o kulach. Po jakimś czasie nauczyła się robić ćwiczenia rehabilitacyjne.

I jej mąż znowu stanął na własnych nogach. Wtedy ich syn miał już trzy latka. Młodzi małżonkowie byli tacy szczęśliwi, że udało im się przetrwać i pozostać razem mimo takiej trudnej próby. Monika jako matka i żona radziła sobie doskonale ze wszystkimi swoimi obowiązkami. A tak w to wątpili rodzice i sąsiedzi, wcześniej, jak tylko dowiedzieli się, że zaszła w ciążę. Nikt sobie nawet nie wyobrażał, jaką troskliwą matką i żoną okaże się taka młoda dziewczyna. Nie bez powodu mówi się, że miłość ma wielką moc. To dzięki tej mocy Monika urodziła i tak dobrze się troszczyła o swojego syna. I to dzięki niej postawiła na nogi męża, który po wypadku stracił już nadzieję na normalne, wartościowe życie.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *