Tego dnia wracałam z pracy do domu i wszystko układało się po myśli. Spotkałam moją dawną przyjaciółkę, z którą nie widziałam się od czasów studenckich, a to już 20 lat. Postanowiliśmy pójść na kawę do pobliskiej kawiarni.
Po wymianie komplementów Marta nagle zaczęła mi współczuć. Zapytałam, o co jej chodzi, a ona powiedziała mi ze smutną miną, że jest jej bardzo przykro, że mój mąż wymienił mnie na Irenę.
Trzeba było zobaczyć moją minę w tym momencie, ponieważ mój mąż i ja nadal mieszkamy razem i mamy dorosłego syna. Tymczasem Marta nadal mi współczuła. Z jej słów zrozumiałam, że mój Paweł już dawno odszedł do naszej koleżanki z klasy, Ireny, a nawet mają razem dziecko – dziewczynkę w wieku 5 lat. Nie pamiętam, jak dokończyłam tę kawę. Powiedziałam jej, że muszę natychmiast iść do pracy.
Okazuje się, że mój mąż od wielu lat ma nie tylko inną kobietę, ale też inną rodzinę i mają razem dziecko! Ale przez cały ten czas nie zauważyłam nic dziwnego w zachowaniu mojego męża. Owszem, trochę się od siebie oddaliliśmy, dużo pracujemy, ale on codziennie wraca do domu, żeby przenocować. Od czasu do czasu wyjeżdża w podróże służbowe, ale to kilka razy w roku.
Aby zweryfikować słowa Marty, znalazłam Irenę na portalu społecznościowym. Nie miała żadnych zdjęć z moim mężem na swojej stronie, ale dziecko wygląda bardzo podobnie do mojego Pawła, nie mam wątpliwości, że to jego córka.
Co powinnam teraz zrobić z tą informacją? Mieszkamy razem od ponad 20 lat, mamy dorosłego syna, który musi stanąć na nogi, jest teraz studentem. Mieszkanie, w którym mieszkamy, zostało kupione ze wspólnych środków i urządzone całkowicie według mojego gustu. Do tej pory uważałam się za bardzo szczęśliwą kobietę. Co powinnam teraz zrobić?
Jeśli mężczyzna przez tyle lat trzymał wszystko w tajemnicy, to znaczy, że nie planuje opuścić rodziny. Wszystkie myśli mieszają mi się w głowie. Nie do końca rozumiem, co robić dalej. Czy ktoś mógłby mi dać dobrą radę, jak poradzić sobie z moją sytuacją?