Syn przyprowadził swoją narzeczoną, aby zamieszkała u nas, ponieważ mamy duży dom, a młodzi mają kilka swoich pokoi. Jednak nigdy nie przypuszczałam, że dojdzie do takiej sytuacji: narzeczona już nawet nie siada z nami przy jednym stole, gotuje osobno. To wszystko przez to, że nie podoba się jej nasza rodzinna tradycja jedzenia wszyscy z jednej patelni lub miski

Syn przyprowadził do nas swoją narzeczoną, bo mamy duży dom, a młodzi mają kilka swoich pokoi. Jednak nigdy nie przypuszczałam, że dojdzie do takiej sytuacji: narzeczona nawet nie siada już razem z nami przy stole, gotuje osobno. To wszystko przez to, że nie podoba się jej nasza rodzinną tradycja jedzenia wszyscy z jednej miski lub talerza, picie napojów po kolei z jednego kubka kompotu lub herbaty po obiedzie. Po co brudzić naczynia? A ona czuje wstręt, jak ta wiedźma!

W naszej rodzinie to przechodzi z pokolenia na pokolenie: jeśli wszyscy siadają razem przy stole na obiad lub kolację, to stawiamy na stole zupę lub barszcz w jednym ogromnym naczyniu i łyżki dla każdego, kto ile chce, tyle je. Aby nie kapie po stole, podstawiamy kawałek chleba pod łyżką. Tak samo, jeśli to duszona lub smażona ziemniaków, na przykład, stawiamy na patelni, rozkładamy widelce wszystkim. Co w tym złego – nie rozumiem. W końcu to rodzina.

Ale to naszej narzeczonej od razu się to nie spodobało, zaczęła stawiać synowi i sobie osobne talerze. Zrobiłam jej uwagę, że mamy inne zwyczaje i tradycje w domu i że powinna je szanować, gdy już przyszła do nas.

Ale stopniowo przestała z nami siadać przy stole, robiła coś w tym czasie, kiedy wszyscy jedli, albo udawała, że jest zajęta, mówiła, że pracuje (jej praca była zdalna, przy komputerze, siedząc w swoim pokoju). Wychodziła potem, gotowała sobie coś i jadła po cichu, gdy nikogo nie było w domu. Teraz patrzę na to przez palce, bo to przecież żona naszego syna. Choć bardzo nie podoba mi się jej takie zachowanie.

A jeszcze zastanawiam się: co będzie, gdy urodzi się ich dziecko? Nauczy swoje potomstwo obrzydzać jedzenie z jednego naczynia z nami?..

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *