Niestety, moje relacje z rodziną nie były zbyt dobre. Z jakiegoś powodu moi rodzice kochali moją starszą siostrę bardziej niż mnie, i zawsze tak było. Nigdy nie zrozumiałam, dlaczego tak jest. Anna była po prostu najlepszym dzieckiem we wszystkim dla mojej mamy i taty.
Moja własna siostra zawsze nie uczyła się dobrze, nie starała się, nigdy nie słuchała rodziców. Ale z jakiegoś powodu była bardziej kochana, a moi rodzice zawsze poświęcali jej dużo uwagi. Nie będę wchodzić w szczegóły tego, że moja siostra dostawała wszystko, co najlepsze.
Ania i ja z natury byłyśmy zupełnie innymi dziećmi. Ja byłam spokojnym i rozsądnym dzieckiem, a Anna wręcz przeciwnie.
Jedynym członkiem rodziny, który szczerze mnie kochał i spędzał ze mną dużo czasu, był mój dziadek, ojciec mojego ojca. Nie lubił mojej mamy i mojej okropnej siostry, ale zawsze cieszył się na mój widok, traktował mnie bardzo dobrze, spędzaliśmy razem dużo czasu.
Kiedy odwiedzałam dziadka, nie chciałam nawet wracać do domu, gdzie byłam mało oczekiwana, a u dziadka zawsze czułam się tak dobrze.
Praktycznie dorastałam z dziadkiem, moje najlepsze wspomnienia z dzieciństwa to te, kiedy byliśmy razem, tylko on codziennie coś do mnie mówił, zawsze opowiadał mi coś ciekawego, zawsze chciał mnie czegoś nauczyć, chwalił mnie za naukę i dawał mi pieniądze na smakołyki.
Uwielbiałam słuchać jego ciekawych historii. Jak się później okazało, dziadek zapisał mi swoje mieszkanie, nie zostawił nic moim rodzicom, a mieszkanie trafiło do mnie.
Byłam bardzo szczęśliwa, że dziadek przekazał mi cały swój majątek, ale nie wiedziałam, jak moi rodzice i rodzina przyjmą tę wiadomość.
Byłam na ostatnim roku studiów i spotykałam się z Michałem. Planowaliśmy nawet wspólną przyszłość. To mieszkanie było dla nas darem od losu.
Moja mama przyszła do mnie pewnego dnia i zaczęła mi mówić, że powinnam po prostu sprzedać to mieszkanie i podzielić pieniądze między nas wszystkich. Przecież nie zasługuję na to mieszkanie, nie mam prawa go zatrzymać dla siebie.
Moja mama powiedziała, że opiekowali się dziadkiem do jego ostatnich dni, robili dla niego wszystko, poświęcali mnóstwo pieniędzy i czasu, bo ja się nim nie opiekowałam. Moja mama jest przekonana, że mój dziadek był tylko starym człowiekiem i współczuje mi, ale to mieszkanie powinno słusznie i sumiennie należeć do nich.
Powiedziała, że ona i mój ojciec mieszkają w dwupokojowym mieszkaniu z moją siostrą i jej dzieckiem oraz jej mężem, a ja będę mieszkać sama w trzypokojowym mieszkaniu.
Moja mama była bardzo niezadowolona, że dostałam to mieszkanie, nie spodziewali się takiego obrotu wydarzeń i byli urażeni działaniami mojego dziadka.
A ja od razu postanowiłam, że nigdy nie oddam im nawet części tego mieszkania. Praktycznie już dawno się ode mnie odcięli, rzadko odwiedzali dziadka, niewiele pomagali, a mama nie mówiła prawdy. Dlaczego teraz miałabym im oddać jego mieszkanie? Od razu powiedziałam mamie, że nigdy się nie poddam i nie podzielę się nim z nimi.
A moja matka powiedziała, że jestem niewdzięcznym dzieckiem, nigdy nie spodziewała się, że zostawię ich bez grosza na starość. Teraz jest mi bardzo ciężko, czasami sumienie podpowiada mi, że muszę dzielić to mieszkanie z rodziną. Czy muszę dzielić majątek dziadka z rodziną?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.