Pewnego dnia moja matka zadzwoniła do mnie i powiedziała, że zamierza wyrzucić swój telefon i sprzedać mieszkanie, ponieważ nie ma nikogo, kto mógłby się nią zaopiekować. Moja mama ma 64 lata, ale chce, żebym była z nią przez całą dobę

Nie jest mi łatwo wytłumaczyć moją obecną sytuację życiową, ale bardzo potrzebuję teraz porady, która mogłaby zmienić moje życie na lepsze. Bardzo trudno jest mi znaleźć wspólny język z osobą, która jest mi tak bliska, a przecież tak bardzo bym tego pragnęła.

Ostatnio, szczerze mówiąc, w ogóle nie mam ochoty rozmawiać z własną mamą. Kocham ją, ale jest osobą trudną. Trzy lata temu zmarł nasz tata, i od tego czasu moja mama zaczęła bardzo tęsknić za nim. Wszystko wydawało się być w porządku, ale rok później mój młodszy brat się ożenił.

Moja matka prosiła go, by zamieszkał z nią i jego żoną, by nie zostawiali jej samej. Twierdziła, że nie poradzi sobie sama i że jest jej ciężko. Brat się zgodził, a jego żona również, chociaż ja nie chciałabym mieszkać z teściową, mając własne mieszkanie.

Żona mojego brata miała swoje mieszkanie i zaczęła szukać lokatorów, którzy mogliby je wynająć. Jednak kiedy szukała najemców, mój brat przestał chcieć mieszkać z moją matką, ponieważ ta nieustannie skarżyła się.

Kiedy tylko mój brat i jego żona się wyprowadzili, moja mama zaczęła dzwonić do mnie kilka razy dziennie. Ciągle skarżyła się, że nikt jej nie potrzebuje i że jesteśmy dla niej obojętni, że mamy swoje rodziny.

– Zamierzam całkowicie wyrzucić mój telefon, skoro do mnie nie dzwonisz, nudzę cię – powiedziała mi kiedyś mama.

Mówiła całkiem poważnie, jakby próbowała przekonać siebie i mnie, że to prawda. Tłumaczyłam, że mogę dzwonić tylko wieczorem, ponieważ wcześnie rano przygotowuję dzieci do szkoły, idę do pracy, pracuję cały dzień, potem wracam do domu, gotuję obiad, i dzwonię do mamy codziennie na 10 minut, bo nie mam czasu na więcej.

Jednak moja mama zdaje się tego nie rozumieć, obstaje przy swoim stanowisku. Twierdzi, że się od siebie oddalamy, chociaż co weekend przychodzę do niej na herbatę i rozmowę.

Kiedyś zaproponowałam mamie pomoc w sprzątaniu, a ona prawie się rozpłakała, myśląc, że sugeruję jej, że jej mieszkanie jest bardzo brudne.

Starałam się znaleźć odpowiednie słowa, ale ona zawsze znajdowała coś, na co mogła się obrazić. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie i powiedziała:

– Zastanawiam się nad swoją przyszłością, prawdopodobnie będę musiała sprzedać mieszkanie, bo nie będzie miał się kto mną zająć, zawsze jesteś zajęta, dożyję w domu opieki, już wszystko rozważyłam, tak będzie.

Nie wiedziałam już nawet, co mam jej powiedzieć. Kochamy naszą matkę, ma tylko 64 lata, ale nie da się jej zadowolić. Mówisz złe rzeczy, robisz złe rzeczy, nie dzwonisz na czas, nie zapraszasz jej do siebie.

Życie jest teraz takie trudne, pełne zmartwień każdego dnia, a moja mama zdaje się tego nie rozumieć.

Zawsze słyszę od niej jakieś obelgi i skargi, a z czasem jest ich tylko więcej. Jestem tak zmęczona, że czasami nawet nie mam ochoty odbierać telefonu, ale zawsze to robię, bo to moja mama. Jak powinnam się zachowywać, jak się z nią komunikować, żeby nie obrażała się ciągle na mnie?

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *