Każdy rodzic pragnie, aby ich córka czuła się jak królowa na swoim ślubie, w luksusowej sukni ślubnej, podczas pięknej ceremonii i w otoczeniu bliskich w drogiej restauracji. Tak właśnie było w przypadku Karoliny. Od dzieciństwa jej rodzice starali się zapewnić jej wszystko, czego potrzebowała.
Ojciec Karoliny, Michał, pracował w firmie budowlanej, a matka, Teresa, była pediatrą. Nie zarabiali milionów, ale potrafili oszczędzać pieniądze.
Karolina zaczęła spotykać się z Mateuszem na ostatnim roku studiów. Ich związek układał się dobrze, i w ciągu pół roku Mateusz oświadczył się jej. Rodzice Karoliny nie sprzeciwili się temu i nawet zaoferowali swoją pomoc w organizacji i finansowaniu ślubu. Jednakże nie przewidzieli, jak to wszystko się zakończy.
Gdy Michał i Teresa spotkali się ze swoimi przyjaciółmi i wspomnieli, że ich córka wychodzi za mąż i postanowili opłacić uroczystość, przyjaciele nie poparli tego pomysłu. Twierdzili, że dzieci trzeba uczyć samodzielności, a rozpieszczanie ich nie prowadzi do niczego dobrego. Jednak rodzice Karoliny byli przyzwyczajeni do robienia wszystkiego dla niej i nie potrafili sobie wyobrazić innej opcji.
Przyjaciółka Teresy poleciła jej dobrą restaurację na wesele. Karolina i Mateusz również ją polubili. Jednak, kiedy przyszło do dekoracji, Karolina chciała czegoś najlepszego, czegoś innego niż standardowe opcje. Teresa zaczęła odmawiać córce, argumentując, że to jest zbyt drogie, a pieniądze lepiej wydać na coś innego. Jednak Karolina była zła i wyrażała swoje niezadowolenie.
Kiedy przyszło do wyboru menu weselnego, znów pojawiły się spory. Karolina chciała różne owoce morza, drogie sałatki, elitarne napoje alkoholowe i tort wielopiętrowy.
Mimo że Michał i Teresa zaoferowali swoją finansową pomoc, żeby opłacić luksusowe wesele, jakie chciała ich córka, nie byli w stanie sobie na to pozwolić.
Karolina nadal była zła i nalegała, żeby jej rodzice pożyczyli potrzebną sumę, ponieważ to był jej wyjątkowy dzień, i chciała poczuć się jak królowa. Spory trwały przez wiele dni, ale w końcu rodzice Karoliny doszli do porozumienia z córką i wybrali ostateczne menu weselne.
I tak nadszedł dzień uroczystości ślubnej. Po ceremonii, podczas gdy młoda para pozowała do zdjęć, rodzice Karoliny udali się do restauracji, żeby odebrać tort ślubny. Kiedy weszli tam, byli zaskoczeni. Obsługa restauracji przygotowywała wiele różnych dań na stołach, które nie były zamówione.
Gdy Teresa zapytała obsługę restauracji, dlaczego podają jedzenie, którego nie zamówiono, odpowiedzieli, że kilka dni wcześniej odwiedziła ich córka, dodała kilka pozycji do menu i poprosiła, żeby wszystko zostało uwzględnione w rachunku. Ta sytuacja bardzo rozgniewała Michała, i postanowił nauczyć młodą parę lekcji.
Kiedy nadszedł czas na wymianę prezentów, rodzice Karoliny ogłosili, że obdarowują młodą parę wykwintnym ucztem dla gości, a nie podróżą poślubną, o jakiej początkowo marzyli.
Była to trudna decyzja dla Michała i Teresy, ale nie potrafili wymyślić lepszego sposobu nauczenia córkę lekcji. Byli również smutni, że próbowali z całych sił dla swojej córki, ale ona i tak zdecydowała się robić rzeczy po swojemu, bez konsultacji z nimi.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.