To historia pewnej kobiety, która miała dwoje dzieci: córkę i syna. Jej pierwszy mąż zmarł, a ona wyszła za mąż za innego mężczyznę, który miał już syna z poprzedniego małżeństwa. Nazwała go swoim pasierbem. Po długim czasie dzieci jej pierwszego męża założyły własne rodziny i przeniosły się do odległych krajów.
Drugi mąż również odszedł, a kobieta, będąc w podeszłym wieku, żyła w głębokiej samotności. Jakiś czas później jej najstarszy syn przyszedł do niej i zaproponował, by sprzedała swój dom i zamieszkała z nim. Kobieta zgodziła się i przeprowadziła się do syna.
Jej synowa i wnuki ucieszyli się na jej widok. Wkrótce jednak staruszkę spotkało nieszczęście, gdy spała w autobusie, ktoś ukradł jej wszystkie pieniądze. Syn zareagował na ten fakt obojętnie. Dwa dni później kobieta przeniosła się do córki. Tam również była mile widziana, ale wkrótce stosunek do niej w tej rodzinie ochłodził się.
Kobieta postanowiła odwiedzić swojego pasierba. W jego domu została przyjęta z otwartymi ramionami. Przybrany syn uspokoił ją, mówiąc, że nie zostawi jej samej, nawet jeśli jest bez grosza, i będzie ją karmił i napoił, aby nic jej nie brakowało.
Pewnego dnia zobaczyła dom, który bardzo jej się spodobał. Jej pasierb chciał go kupić dla swojej przybranej matki, ale ona wyjęła pieniądze z torebkii i kupiła dwa domy naraz: jeden dla siebie, a drugi dla rodziny pasierba.
Morał z tej historii jest taki: traktuj swoją rodzinę z szacunkiem, zawsze pomagaj im we wszystkim, a nie będą mieli powodów do narzekań. Wszystko wraca jak bumerang. Najważniejsze jest, aby to robić nie dla korzyści, ale z miłości i szacunku do swojej rodziny.
Twoi rodzice wychowywali cię jako dziecko – nakarmili, napoili, ubrali, a może nawet zapłacili za twoją edukację. Pracowali przez większość swojego życia, aby dać ci godne życie i świetlaną przyszłość. Jeśli możesz, wspieraj ich zarówno finansowo, jak i emocjonalnie, ponieważ to jest sprawiedliwe i słuszne.