Praprababcia owdowiała w wieku 27 lat. A w ramionach miała dwie dziewczynki. I maleńkiego chłopca, który zmarł. Było bardzo mało pieniędzy, trudno było przeżyć.
Pensja była mała, trzeba było być bardzo, bardzo oszczędnym. Oszczędzać i mądrze wydawać pieniądze na potrzeby. Ona tak postępowała. Tak żyła.
A potem zobaczyłam te buty w sklepie. Luksusowe, modne, lakierowane, na “charoczkowym” pasku. I kupiła je.
Pasowały idealnie na stopę jak rękawiczka. A w domu włączyła gramofon i trochę zatańczyła: od dwóch lat nie tańczyła. A przez dwa lata prowadziła oszczędną egzystencję, licząc każdy grosz, chociaż naprawdę nie chciała żyć. Tęskniła za mężem i chłopcem. Buty były bardzo drogie, musiała wydać wszystkie pieniądze. I z przerażeniem myślała, jak będzie żyć z dziećmi i co się wydarzy jutro.
I nic złego się nie stało. Pożyczyła pieniądze, powoli je spłaciła, mniej sobie nalewała zupy i dawała mięso córkom. A sama jadła chleb i piła wrzącą wodę – to głupstwo, bo miała buty. Z kokardkami!
Poszła na przyjęcie z przyjaciółmi w tych butach, tam zakochał się w niej dyrektor browaru, oświadczył się, a rok później wyszła za niego za mąż. I żyła całkiem szczęśliwie. I dziewczynki były ubrane i nakarmione, obie zdobyły wykształcenie wyższe.
Mimo że była wojna i wszelkie okropności, ale buty, wspomnienie tych butów – zużyły się, oczywiście – były bardzo pocieszające! To było najbardziej radosne wspomnienie! A w wieku 90 lat praprababcia przypomniała sobie zakup tych wspaniałych butów i z uśmiechem szczegółowo i osobiście opowiedziała o tym chwili podniecenia… Rzadko się uśmiechała: życie było trudne.
I oto co myślę: kup sobie to, o co woła twoja dusza. Nawet jeśli pieniądze są bardzo małe. Pożycz sobie trochę, kręć się, odłóż zakup tapet czy sprzętu ogrodowego. A może toalety? Lub czegoś innego ważnego.
Niektóre zakupy mogą ratować życie i zmieniać los, choć bez nich można obejść się – bez butów z kokardkami. A i tak je kupisz. I coś dobrego się wydarzy. I będziesz chciał(a) żyć. I tańczyć przy gramofonie. I spotkać kogoś interesującego. A potem opowiedzieć swojej praprawnuczce o tych butach. W wieku 90 lat. Uśmiechając się…
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.