Dopóki jestem twoim mężem, masz być mi posłuszna! – krzyczał do mnie wczoraj – Napisz oświadczenie w całości. A jeśli nie napiszesz, będzie dla ciebie gorzej!
Mężczyzna uważa, że już teraz jest niezwykle istotne przyzwyczajanie dzieci do przedszkola po wakacjach.
Jest głęboko przekonany, że mieszane grupy przedszkolne pomogą im się lepiej przyzwyczaić i uniknąć stresu w nadchodzącej jesieni. A jeśli poczekają do jesieni, na pewno będą zestresowani i na pewno zachorują.
Przyznam, że nie mam nic przeciwko temu, biorąc pod uwagę, że opieka nad babcią staje się coraz trudniejsza, a zbliża się jesień, a wraz z nią coraz więcej obowiązków. Ponadto muszę szukać pracy, ponieważ środki finansowe się kończą.
Ale mężczyzna nagle zdecydował się również na spontaniczną wycieczkę nad morze, nie precyzując dokładnej daty. Na początku miałem zamiar jechać 14 sierpnia, więc co sensownego jest posyłać teraz dzieci do przedszkola? A on krzyczy i naciska, żebym je tam posłała.
Ja i mój mąż jemy osobno od czterech miesięcy. Oświadczył, że nie ma obowiązku mnie wspierać. Mąż kupuje trochę jedzenia dla dzieci, ja również coś kupuję. Jednak warto zaznaczyć, że to, co ja kupuję dla dzieci, nie jest w takich samych ilościach, co to, co on kupuje.
Na przykład do zupy dla dzieci zawsze dodaję kalafiora i brokułów. Kupuję zamrożone warzywa. To nie jest tania rzecz. Dzieci nie lubią mięsa, więc dodajemy do zupy konserwy (chociażby po to, aby miały coś).
Podobnie z innymi warzywami do zupy i serem, którego dzieci bardzo lubią. Mój mąż nigdy nie kupował żadnego z wymienionych składników, ale kupując słoiki z mięsem, wymaga ode mnie, żebym je dodawała w takich samych ilościach.
Jedyną przeszkodą jest fakt, że on pracuje, a ja jestem bezrobotna. Żyłam z ostatniej pensji przez dwa miesiące. Obecnie korzystam z pomocy państwa. Zapewne niektórzy powiedzą, że znowu jestem niezadowolona. Powiem więc. Otrzymałam zasiłek tylko na jedno dziecko, ponieważ mój mąż złożył wniosek o drugie. Większość tych pieniędzy trafia do dzieci.
Kupuję ubrania dla dzieci. Używam również środków czystości, w tym kosmetyków dla dzieci.
Bardzo wielu ludzi sugeruje, żebym poszła do pracy. Jestem za tym. Ale! Nadal nie mogę ustalić harmonogramu. Jeśli nagle coś się stanie, nie będzie nikogo, kto mógłby zająć się dziećmi. Musimy najpierw rozwiązać ten problem. Mężczyzna nie proponuje żadnych rozwiązań.
Kiedyś cała nadzieja była skierowana na moją matkę. Ale teraz nie. Moja babcia miała udar.
Jeśli chodzi o przedszkole, początkowo nie działało. Później otworzyli regularne grupy tylko dla osób oficjalnie pracujących. Wszystko było bardzo restrykcyjne. I nie wolno było wchodzić na wywiady z dziećmi.
Cały lipiec aktualizowałam swoje CV na stronach z ofertami pracy. Wtedy mój mąż postanowił, że dobrze będzie, jeśli dzieci będą spędzały czas na świeżym powietrzu w przedszkolu, a on sam zostanie w domu.
Na tydzień wysłano mnie z teściową i dziećmi do ośrodka wypoczynkowego (nie wiem, na czyj koszt). Nie mam również nic przeciwko temu, żeby oderwać się od niego. Teraz jednak znowu jestem w zawieszeniu z pracą z powodu tej podróży.
On sam mógłby zabrać dzieci, ale nie chce jechać sam. A ja mogłabym wtedy szukać pracy i bardziej pomagać babci.
Właśnie dlatego krzyczał. Powiedziałem, że najpierw skonsultuję się z kierownikiem i porozmawiam z nią. Wyjaśnię sytuację. To jest mądra kobieta. Jednak mężczyzna nie zgadza się na taki kompromis. Wciąż nalega na napisanie oświadczenia.
Czy uważasz, że żona powinna być posłuszna mężowi, jeśli ten nie ma obowiązku jej wspierać? Czy mąż ma prawo mówić żonie, co ma robić w takiej sytuacji?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.