Byłem żonaty przez trzy lata. Wziąłem ślub dość późno – w wieku 34 lat. I przez te trzy lata żona była zazdrosna o moich kolegów z pracy. Tak, pracuję w zespole złożonym w większości z kobiet (7 na 10 pracowników to kobiety). Ale gdybym chciał się z nimi spotykać, robiłbym to jeszcze przed ślubem. Nie jestem zwolennikiem mieszania pracy z życiem osobistym.
Wszelkie zarzuty żony nie miały podstaw. Ani razu jej nie zdradziłem, a jednak regularnie musiałem słuchać jej histerycznych wybuchów w stylu “aha, podły, spotykasz się z kimś?”.
To mnie w końcu dobiło w tym roku, gdy po imprezie firmowej żona przestała ze mną rozmawiać na wszystkie święta, podejrzewając mnie o zdradę. Jednak nic takiego się nie stało. Nawet nie było cienia podejrzenia. To po prostu żona nie chciała, abym uczestniczył w imprezach firmowych. Nawiasem mówiąc, ona sama nie miała pytań co do swoich.
Gra w jedną bramkę w końcu mnie złamała. Nie chciałem już z nią być, nie z powodu braku miłości, ale dlatego, że ona mi nie ufa i chyba nigdy nie będzie miała zaufania. Cholera, co za rodzinne życie!
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.