Podejrzewam, że mój mąż mnie zdradza, ale bardzo boję się dowiedzieć prawdy

Kochałam mojego męża od czasów szkoły, do której razem chodziliśmy; jest rok starszy ode mnie i nie zwracał na mnie uwagi w szkole. Uganiał się za uznanymi pięknościami ze szkoły, do których ja niestety nie należałam.

Nawet po jego ukończeniu nadal próbowałam się do niego zbliżyć, szukając sposobów, aby dołączyć do jego towarzystwa, chcąc przynajmniej się zaprzyjaźnić, robiąc wszystko, co w mojej mocy, aby mnie zauważył.

Po ukończeniu szkoły zdecydowałam się wstąpić na ten sam uniwersytet, na którym on studiował. Wydawało mi się, że to pozwoli nam się do siebie zbliżyć, będziemy mieli wspólne tematy do rozmów i powody, by zapraszać go do siebie.

Na początku po prostu się przyjaźniliśmy i było mi niedobrze, gdy widziałam dziewczyny, które lgnęły do niego, a on to odwzajemniał, ale nie poddawałam się.

Na czwartym roku w końcu zwrócił na mnie uwagę jako na dziewczynę, a nie tylko przyjaciółkę. Zaczęliśmy się spotykać, a ja byłam wniebowzięta.

Zaczęliśmy razem mieszkać, a trzy lata później poprosił mnie o rękę. Wydawało mi się, że zasłużyłam na swoje szczęście, byłam w stanie udowodnić mojemu mężowi, że jestem dla niego najlepszą opcją.

Moje uczucia do niego nie wygasły, starałam się sprawić, by czuł się komfortowo i nie potrzebował nikogo poza mną. I przez jakiś czas mi się to udawało; to był okres beztroskiego szczęścia. Ale w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zauważyłam, że wszystko idzie nie tak. Mój mąż zaczął zostawać do późna, jak sam tłumaczył, żeby zaskarbić sobie przychylność szefów i dostać awans.

W weekendy często odwiedza swoich przyjaciół i zawsze jest jakiś powód, dla którego nie mogę z nim pojechać. Stał się bardziej drażliwy. Mniej więcej miesiąc temu zaczął regularnie wychodzić, by rozmawiać przez telefon bez mojej obecności. Ostatnio prawie zawsze rozmawia przez telefon, najwyraźniej z kimś wysyła SMS-y, jest to zauważalne.

Najwyraźniej na poziomie podświadomości przez długi czas próbowałam chować głowę w piasek i powtarzałam, że wszystko jest z nami w porządku, ale teraz po prostu nie mam siły ignorować wszystkich zmian, które zaszły w moim mężu.

Od dwóch miesięcy nie mamy żadnego życia intymnego. Mąż mówi, że męczy się w pracy, ale ja w to nie wierzę, ma kogoś innego, z kim może porozmawiać na ten temat beze mnie.

Wszystko wskazuje na to, że znalazł sobie kogoś innego. Bardzo ciężko mi się do tego przyznać, od razu zaczynam płakać i trzęść się z bezsilności.

Próbowałam z nim dyskretnie porozmawiać, dowiedzieć się, co jest ze mną nie tak, spróbować urozmaicić nasze życie, wzbudzić zainteresowanie, ale nic nie działa.

Niektórzy moi znajomi mówią, że namiętność właśnie minęła i że to normalne życie rodzinne, a inni zapewniają mnie, że mój mąż na pewno ma kogoś na boku.

Jest kilka okazji, żeby sprawdzić męża, ale boję się, boję się poznać prawdę, bo to w końcu rozbije naszą rodzinę. Nagle wszystko nadal wisi na mojej niewiedzy, a jeśli mój mąż zda sobie sprawę, że nie ma nic do ukrycia, czy po prostu pójdzie do innej kobiety?

Jest tak ciężko i tak źle, że nie wiem co robić i jak postępować.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *