Większość ludzi uważa, że przyjaźń między kobietami nie istnieje. Ale to nie do końca prawda. Taka przyjaźń musi po prostu przejść przez kilka etapów. I jeśli jest prawdziwa, to po przejściu przez wszystkie te etapy staje się tylko silniejsza.
Mam przyjaciółkę. Nazywa się Alina. Przyjaźnimy się od dzieciństwa. Zawsze dzieliłyśmy się sekretami, ufałyśmy sobie nawzajem. I pewnego dnia wydarzyło się coś, co wystawiło naszą przyjaźń na próbę.
Razem z Aliną pracowałyśmy w jednej restauracji. Zatrudniono tam nowego barmana, chłopaka o imieniu Mateusz. Był naprawdę przystojny, wysportowany i inteligentny, regularnie trenował. Alina przyznała mi się, że zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Widać było, że była w nim zakochana po uszy. Cały czas próbowała z nim flirtować, zaczynała rozmowy. Ale on nie zwracał na nią uwagi. Za to do mnie często się zwracał po pomoc.
Czasami chodziłam na spotkania, na które zapraszał mnie Mateusz. A potem zrozumiałam, że sama się w nim zakochałam. Nie wiedziałam, co robić. Bałam się przyznać, bo nie chciałam zranić Aliny. A co, jeśli mi tego nie wybaczy? Ale w końcu zdecydowałam się powiedzieć prawdę.
Zaprosiłam Alinę nad rzekę, gdzie często odpoczywałyśmy z Mateuszem. Usiadłyśmy na ławce, objęłam Alinę i opowiedziałam wszystko, jak było. Patrzę, a ona aż pobladła, w oczach zebrały się łzy.
Nagle usłyszałyśmy znajomy głos i obie spojrzałyśmy w stronę, z której dochodził. Po chodniku szedł Mateusz. Nie był sam, trzymał za rękę jakąś nieznajomą dziewczynę. Potem ją objął i namiętnie pocałował. Nie zauważył nas.
Byłyśmy w szoku. O mało co nie pokłóciłyśmy się z jego powodu! A tu taki szczęśliwy zbieg okoliczności! Spojrzałyśmy z Aliną na siebie, a potem wybuchnęłyśmy śmiechem.
Przyjaźnimy się do dziś. I bardzo często wspominamy tamtą sytuację z uśmiechem na twarzy!
