Mąż często krytykował Marię, mówiąc, że nie jest piękna i jest złą matką. Pewnego dnia Maria nie wytrzymała i powiedziała: “Tak, masz rację”. W tym momencie mąż Marii zdał sobie sprawę z tego, co zrobił

– Tak, masz całkowitą rację – powiedziała Maria swojemu mężowi, który krzyczał na nią, że jest brzydka, gruba, złą matką i że nie powinien był słuchać swojej matki, która go ostrzegała! Już wcześniej mówił takie rzeczy w gniewie, i to dość często. Maria wcześniej krzyczała i kłóciła się w odpowiedzi, a nawet zaprzeczała oczywistym faktom. Teraz jednak zaakceptowała fakty.

Tak, to była prawda. Była starsza, miała kilka kilogramów za dużo, nie uważała się za piękną, a on ożenił się z nią na próżno. Ona poczuła, że jest winna wszystkiemu. Prosiła go, żeby jej wybaczył. Po tych cichych słowach, żona zaczęła oglądać telewizję. Mąż zamilkł i przestraszył się. Nie wiedział, co robić, zdał sobie sprawę, że przesadził.

Zaczął mówić żonie, że może wszystko naprawić, zmienić na lepsze, schudnąć, wymagać więcej od swoich dzieci – a żona słuchała i przytakiwała. Zgodziła się. Nie skłócili się, nie prowadzili już wcześniejszych kłótni!

Skandal ucichł, dzieci wróciły ze szkoły – były już duże. A w domu było cicho. Cicho. Jak w krypcie. Bo kiedy człowiek się zgodzi, że jest bezwartościowy i brzydki, skończą się kłótnie. I związki też mogą się skończyć. Wszystko.

Maria tylko przytaknęła i powiedziała, że całkowicie się z tym zgadza. Miał rację. Powinien ożenić się z kimś innym, nie miała nic przeciwko, to była jej wina. I życie zmieniło się w koszmar. Bo kiedy człowiek przyznaje się do wszystkich oskarżeń, związek się kończy. Kiedy przestaną się bronić, walczyć, reagować, nie będzie konfliktów. Ale uczucia znikną. Skończą się równe relacje. A wraz z nimi miłość.

Nikt nie może być wiecznie obwiniany i poniżany: ani mąż, ani żona, ani dziecko, ani podwładny… I ten mężczyzna obsypał żonę prezentami, prosił o przebaczenie i mówił o miłości, a ona słuchała i przytakiwała. Spojrzała przez ramię męża na okno, na żółte drzewa, na niebo, gdzieś w oddali.

Na miejsce, w które spogląda każdy, kto ma złamane serce i kto zgodził się, że jest zły i bezwartościowy. Nie powinno się mówić tego ukochanej osobie – nadejdzie dzień, w którym zgodzi się z oskarżeniami. Ale to nie sprawi, że ktokolwiek poczuje się lepiej.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *